To koniec marzeń? Faworyt do złota w skokach może stracić igrzyska!

Niepokój w szeregach norweskich skoczków. Dwóch zawodników uzyskało pozytywne wyniku testu na obecność koronawriusa. O udział w igrzyskach drży Marius Lindvik, który jest typowany do olimpijskiego złota w Pekinie.

Im bliżej igrzysk w Pekinie, tym więcej obaw o zakażenia koronawirusem wśród sportowców. Kolejny pozytywny wynik w świecie skoków narciarskich tylko potwierdza zasadność takich uczuć. Po zawodach Pucharu Świata w Zakopanem okazało się, że dodatni wynik testu otrzymali dwaj norwescy skoczkowie. To Daniel Andre Tande i Fredrik Villumstad.

Zobacz wideo Rafał Kot przestrzega ws. Kamila Stocha. "Może to się srogo zemścić" [Sport.pl LIVE #5]

Norweski faworyt może nie polecieć na igrzyska. Ważą się jego losy

Informacja o tyle niepokojąca dla ekipy Alexandra Stoeckla, że jako bliski kontakt Daniela Andre Tandego, wskazany został Marius Lindvik - zwycięzca niedzielnego konkursu na Wielkiej Krokwi i jeden z głównych faworytów do olimpijskiego złota. U tego zawodnika wykonane badanie na razie pokazuje wynik negatywny, ale nie wiadomo, jak będzie w kolejnych dniach.

Norwegowie zdecydowali, aby Lindvik mimo wszystko nie brał udziału we wtorkowych mistrzostwach kraju. To po nich Stoeckl ogłosi nominacje olimpijskie. Trener twierdzi jednak, że wciąż duże są szanse, aby jego najlepsi zawodnicy mogli polecieć do Pekinu.

- Porozmawiamy z komitetem olimpijskim i naszym lekarzem, aby zobaczyć, jakie mamy możliwości. Zasadniczo mamy nadzieję, że cały zespół będzie mógł pojechać na igrzyska – przyznaje Stoeckl cytowany przez NRK. Szkoleniowiec dodaje, że rozważy jeszcze możliwość późniejszego wylotu do Chin niż pierwotnie zakładano.

W kraju fiordów mają jednak sporo obaw, czy właśnie teraz nie powstanie spore ognisko zakażeń w kadrze. Jeszcze większe wątpliwości są pod względem wyjazdu zakażonej dwójki zawodników. Najpierw muszą otrzymać negatywny wynik testu. I to nie jeden.

- Bardzo wiele krajów ma własne ograniczenia dotyczące tego, jak długo po pozytywnym teście możesz wjechać do kraju. To tak zwany "certyfikat odzyskania". W większości krajów jest to znacznie dłużej niż dziesięć dni - mówi Siri Laura Feruglio z Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego. 

Halvor Lea, kierownik ds. komunikacji w Norweskim Komitecie Olimpijskim, wskazuje, że ??sportowcy, którzy przeszli koronawirusa, muszą przed wyjazdem otrzymać aż cztery negatywne wyniki testów. - Dwa z nich muszą zostać zrealizowane na osiem dni przed wyjazdem. Jeden na 96 godzin przed odlotem, a kolejny na 72 godziny przed odlotem - tłumaczy Lea.

Przypomnijmy, że w izolacji przebywa aktualnie Dawid Kubacki, u którego zakażenie wykryto przed Pucharem Świata w Zakopanem. Polacy też byli pełni obaw, ale po tym, jak negatywny wynik uzyskał Jakub Wolny, sytuacja nieco się zmieniła. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.