Choć od tego sezonu skoki narciarskie najczęściej pokazywane są w TVN – właścicielem praw jest spółka Discovery – to weekendowe zawody Pucharu Świata w Zakopanem pokazywała TVP. Władze publicznej telewizji mają bowiem prawa do transmisji "polskich" edycji – z Zakopanego i Wisły.
TVP ostatni weekend w Zakopanem potraktowały jako element rywalizacji z konkurentem na rynku telewizyjnym. Pojedynek wypadł jednak blado. Jak ujawnił Mariusz Wójcicki, dyrektor STARS TV, oglądalność była zatrważająco słaba.
Sobota:
TVP1 – 2,11 mln
Eurosport 1 – 0,93 mln
TVP Sport – 0,44 mln
Łącznie: 3,48 mln
Niedziela:
TVP 1 – 2,51 mln
Eurosport 1 – 1,06 mln
TVP Sport – 0,44 mln
Łącznie: 4,01 mln
Dziennikarze serwisu "Sport Marketing" piszą: "w stosunku do poprzedniego roku to przepaść". W 2021 r. sobotni konkurs w Zakopanem obejrzało wtedy 6,3 mln widzów. Z kolei niedzielne zmagania - 6,51 mln.
Jak twierdzi serwis, upada również mit o tym, że – jak twierdziły władze TVP – to telewizja publiczna jest "domem skoków". Sobotni konkurs w Ruce oglądało w TVN oraz Eurosport 1 – 3,24 mln widzów. Z kolei niedzielne zmagania 3,66 mln widzów.
Z pewnością wpływ na oglądalność miała forma polskich skoczków. W konkursie drużynowym kadra Michala Doleżala zajęła odległe szóste miejsce, zaś w konkursie indywidualnym najlepszy z Polaków był Piotr Żyła, który zajął 17. miejsce. Na skoczni zabrakło też Kamila Stocha i Dawida Kubackiego.