W Zakopanem polscy skoczkowie narciarscy walczyć będą nie tylko o przełamanie złej passy w tym sezonie. Po konkursach w najbliższy weekend sztab szkoleniowy będzie musiał zdecydować o tym, kto poleci na igrzyska do Pekinu. Rywalizacja na Wielkiej Krokwi będzie zatem okazją do pokazania, że forma jest odpowiednia do powołania.
Na igrzyska do Chin pojedzie pięciu polskich skoczków. Wydaje się, że pewniakami do wyjazdu są Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Temu, podczas rozmowy na antenie TVP Sport, nie zaprzeczył Maciej Maciusiak, jeden z trenerów kadry biało-czerwonych. Prawdziwa bitwa ma się zatem toczyć o dwa pozostałe bilety do Pekinu.
- Decyzja na pewno będzie trudna - wymijająco zaczął Maciusiak w rozmowie z Maciejem Jabłońskim. Później jednak wskazał najpoważniejszych kandydatów w walce o czwarte i piąte miejsce w składzie. - Na pewno w pierwszej kolejności Paweł Wąsek, Andrzej Stękała i Kuba Wolny. To tacy murowani kandydaci - potwierdził asystent Michała Doleżala.
Pozostali zawodnicy nie są jednak całkowicie bez szans. - Pamiętajmy, że przed nami weekend w Zakopanem. Eksplozja jakiegoś zawodnika może spowodować, że trener główny i my, będziemy mieli sporą zagwozdkę - przyznał Maciej Maciusiak.
Polskiego szkoleniowca zapytano także o szanse brązowych medalistów igrzysk w Pjongczangu - Macieja Kota i Stefana Hulę. - Maciek był z nami w Planicy i pojawiły się rzeczywiście dwa skoki, które przypominały jego dawne próby. Myślę jednak, że to wciąż za mało, aby odgrywać kluczowe role w PŚ. Tak czy siak, gratulacje dla niego za to, że mimo przeszkód nie stracił motywacji. Zobaczymy, co będzie, bo to są skoki narciarskie i wszystko może odwrócić się o 180 stopni - skomentował Maciusiak.
- Początek sezonu dla Stefana był trudny, ale mam nadzieję, że tutaj będzie u niego luz i pokaże swoje możliwości. Nie będę jednak od niego nic więcej wymagał niż to, co pokazuje na treningach. Myślę, że stać go tutaj na punkty, a może nawet na walkę w TOP 20. Musi jednak zrobić swoje i bez żadnej presji - stwierdził trener.
Sztab polskich skoczków decyzję o składzie musi ogłosić do 17 stycznia. Na ewentualne zmiany będzie tylko tydzień. A zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie ruszą 4 lutego.