Jest przełom w skokach Polaka! Doleżal tłumaczy. "To aż chciało lecieć"

Jakub Balcerski
Michal Doleżal i Dawid Kubacki za maskami po środowym konkursie w Bischofshofen mieli schowane uśmiechy. U skoczka ten widać było jeszcze tuż po drugim skoku trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni, w którym zajął 21. miejsce. To jeszcze nie najlepszy wynik, ale technika Polaka była wręcz odmieniona. Relacja na żywo z finału 70. TCS na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. Transmisje z zawodów na Eurosporcie, w TVN i Playerze.

Na takie skoki Dawida Kubackiego czekaliśmy bardzo długo. Wciąż nie do końca chodzi o odległości (128,5 i 131,5 metra) ani o pozycję w konkursie (21. miejsce), a o jego technikę. Polak latał dziś szybko, agresywnie i podobnie do swoich najlepszych skoków w karierze, a przynajmniej zdecydowanie bardziej niż w ostatnich tygodniach rywalizacji.

Zobacz wideo Stoch wróci na PŚ w Zakopanem? "Jego sprawa będzie nas rozgrzewała do igrzysk"

"Oby to było przełamanie". Doleżal mówi, że Kubacki wreszcie wraca do normalności

Jeszcze po porannym treningu i kwalifikacjach Dawid Kubacki mówił polskim dziennikarzom, że nie był do końca zadowolony ze swoich prób. Miały być nietrafione w próg. Zawodnik szedł na konkurs z jasnym celem: poprawić ten błąd. I tak właśnie zrobił, bo wyjście z progu wychodziło mu już o wiele lepiej.

- Oby to było przełamanie, bo te skoki w zawodach wyglądały na progu zupełnie inaczej. Teraz chodzi o to, żeby to już się nie wracało i się w to wskakał. Było widać inną reakcję za progiem, dziś mu oddawał energię do skoku - mówił po środowym konkursie Michal Doleżal.

- Z miejsca nie możemy być zadowoleni, ale szukamy pozytywu. Mam nadzieję, że skok po skoku u niego to ruszy - dodawał Czech. 

Mały błąd odebrał Kubackiemu pięć metrów. "Narty lekko się zetknęły"

Kubacki przyznał, że choć skok w finałowej serii był najdłuższy, to także z błędem w locie. - Trochę mnie skręciło i nie wiem dlaczego. Możliwe, że zetknęły się narty za progiem, obiły się o siebie i trochę mnie obróciło - stwierdził skoczek. Odpowiemy za niego: tak, narty się lekko zetknęły. - Ja tylko to czułem w powietrzu i starałem się poukładać, wyprostować i lecieć. Przez to lądowanie też było chyba trochę rozpaczliwe - ocenił Polak. 

Pozycja w locie Dawida Kubackiego - po lewej wyprostowana tuż za progiem, po prawej skrzywiona chwilę późniejPozycja w locie Dawida Kubackiego - po lewej wyprostowana tuż za progiem, po prawej skrzywiona chwilę później Screen Eurosport Player

- Faktycznie był skrzywiony w samej sylwetce w locie, co zabrało mu około pięciu metrów. To wyglądałoby jeszcze inaczej, ale przecież już teraz odległość była niezła. Czuć różnicę, Dawid też o tym mówi - przekonywał Michal Doleżal. - Skoki były po prostu lepsze. Technicznie były podobnie do tych z rana, ale przy lepszym trafieniu w próg, energii i prędkości to aż chciało lecieć - podsumował Kubacki. 

Kolejna szansa na dopracowanie skoków Kubackiego, a na pewno pozostanie na wysokim poziomie, na który wspiął się w środowym konkursie, już w czwartek. O 14:30 zaplanowano początek kwalifikacji, a trzy godziny później rozpoczęcie pierwszej serii konkursowej finałowego konkursu 70. Turnieju Czterech Skoczni. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. Transmisje z zawodów na Eurosporcie, w TVN i Playerze.

Więcej o:
Copyright © Agora SA