Helene Marie Fossesholm to jedna z najbardziej utalentowanych biegaczek młodego pokolenia i rywalka Izabeli Marcisz i Moniki Skinder z juniorskich zmagań. Jest obecnie największą nadzieją norweskich biegów. Oprócz złota w sztafecie, w latach 2019 i 2020 zdobyła trzy złote medale MŚ juniorek (jeden w sztafecie i dwa indywidualnie na 5 i 15 kilometrów stylem klasycznym).
Helene Marie Fossesholm podobnie jak Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski w skokach, Helene Marie Fossesholm przeżywa obecnie kryzys. 20-latka na piątym etapie Tour de Ski zajęła dopiero 33. miejsce ze stratą blisko dwóch i pół minut. Na ostatni etap ruszałaby dopiero jako trzydziesta.
Trzykrotna mistrzyni świata juniorek wraz z trenerem podjęli jednak decyzję o wycofaniu się z rywalizacji tuż przed wspinaczką na Alpe Cermis - czytamy na stronie norweskiej telewizji NRK. Taką samą decyzję podjął sztab szkoleniowy reprezentacji Polski ze Stochem, który również nie wystąpi w ostatnim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w austriackim Bischofshofen.
- W tym momencie nie jest mi miło jeździć na nartach i nie jest dobrze. Zawsze uważać, że jazda na nartach jest fajna, ale nie w tym momencie. Teraz jednak tak nie sądzę - przyznaje.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Geir Endre Rogn, trener zawodniczki wierzy, że uda się odnaleźć wysoką formę. Najlepiej na igrzyska olimpijskie w Pekinie.
- Przed nią długa droga do przełamania, ale nadejdzie taki etap. Wtedy będzie nam łatwiej w igrzyskach olimpijskich. Musi mieć okres spokojnego treningu. Brakowało nam tego od bardzo dawna. Mentalność jest zwykle jedną z jej najmocniejszych stron. Kiedy będzie dobrze trenować i poczuje, że wszystko jest w porządku, odzyska pewność siebie - mówi Geir Endre Rogn w rozmowie z NRK.
Na szybkie przełamanie liczy również sama zawodniczka. - Nie będę szukać przyczyn słabszej formy, ale wiem, że nie trzeba wiele, żebym powróciła do dobrego biegania. Teraz jestem w Rowie Mariańskim, ale zrobimy wszystko, żeby zdobyć Mount Everest. Po prostu muszę znaleźć radość i spokój. Wrócę silniejsza - dodała Helene Marie Fossesholm.