Gregor Schlierenzauer to legenda skoków narciarskich. Jednak od kilku lat Austriak pozostawał cieniem samego siebie i kilka miesięcy temu podjął decyzję o zakończeniu kariery sportowej w wieku zaledwie 31 lat. Później udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym zdradził, że nie jest pewny, czy to jego ostateczna decyzja. - Gdyby ludzie w Polsce bardzo chcieli zobaczyć mnie na skoczni, to przyjadę, ale całkiem serio uważam, że tak jak postanowiłem jest dla mnie najlepiej - mówił mistrz świata sprzed 11 lat.
Teraz wiadomo już, że coraz mniej wskazuje na powrót Austriaka. Tym bardziej że już w ubiegłym roku podjął próbę zdobycia kwalifikacji w nowym zawodzie. – W ubiegłym roku rozpocząłem szkolenie na agenta nieruchomości. Moim wielkim hobby jest projektowanie domów oraz mieszkań i chciałbym w tym kierunku się rozwijać – wyjawił.
Chociaż nie w roli skoczka, to Gregor Schlierenzauer wrócił na skocznię. To dzięki współpracy z telewizją ZDF, która zaprosiła go do studia jako eksperta podczas noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Rekordzista PŚ pod względem liczby konkursowych triumfów (53) dzielił się swoimi spostrzeżeniami z widzami.
Zdjęcie Schlierenzauera w nowej roli trafił do sieci. Wywołało falę pozytywnych komentarzy. Wśród zachwyconych osób była nowa użytkowniczka Twittera - Ewa Bilan-Stoch. - Super wyglądają. Jak uczniowie Ravenclaw z Hogwartu - napisała żona Kamila Stocha.
Gregor Schlierenzauer to jeden z najlepszych skoczków narciarskich w historii. Jego najważniejsze zdobycze to sześć złotych medali mistrzostw świata (pięć razy w drużynie) czy tytułu mistrza olimpijskiego w konkursie drużynowym w Vancouver. Indywidualnie na igrzyskach złota nie zdobył i to właściwie jedyne, czego w karierze tej wybitnej postaci brakuje. Dwukrotnie wygrywał Turniej Czterech Skoczni i tyle samo razy zdobywał Kryształową Kulę. W wieku 18 lat został mistrzem świata w lotach narciarskich.