W Sylwestra w Garmisch-PartenkirchenPiotr Żyła odpalił fajerwerki. 138 metrów w pierwszej serii treningowej, 139 metrów w kolejnym skoku i 138,5 m w kwalifikacjach - trzy imponujące odległości i trzy miejsca w ścisłej czołówce. Pokaz formy zaledwie dwa dni po tym, jak Żyła zajął 38. miejsce w Obertsdorfie, w konkursie inaugurującym 70. Turniej Czterech Skoczni.
- W Oberstdorfie mieliśmy najgorszy konkurs od lat. Z tym większą radością patrzymy na skoki w Ga-Pa - zauważa Jan Szturc.
Tak, dwa dni temu punkty Pucharu Świata zdobył tylko jeden Polak - 28. Dawid Kubacki. Na 32. miejscu zawody skończył Jakub Wolny, 33. był Paweł Wąsek, 38. miejsce zajął Żyła, a 41. Kamil Stoch. Natomiast Andrzej Stękała odpadł w Oberstdorfie już w kwalifikacjach, w których był 60.
W Garmisch-Partenkirchen Polacy zaprezentowali się nieźle we wszystkich trzech piątkowych seriach.
W noworocznym konkursie (początek o godzinie 14.00 - relacja na żywo na Sport.pl, transmisje w Eurosporcie, TVN-ie i Playerze) zobaczymy całą naszą szóstkę.
- Piotrek to duża nadzieja na przełom w naszej kadrze. Na to, że chłopcy znów uwierzą, że są dobrzy, że są przygotowani tak jak powinni być i że wykorzystają to, co mają w nogach - mówi Jan Szturc.
- Pozytywnie wygląda też Kamil. Jeszcze widać u niego rezerwy. W momencie odbicia. Pozycja dojazdowa jest już stabilna, ale w momencie rozpoczęcia odbicia Kamilowi jeszcze biodro opada. Ale tu wystarczy zrobić małą korektę i będzie bardzo dobrze - analizuje trener.
Rezerwy ma też cały czas Żyła. Sam zaraz po kwalifikacjach stwierdził w Eurosporcie, że trochę zepsuł skok. - Piotrkowi za progiem odeszła narta i przez to były wahnięcia w środkowej fazie lotu. Ale był nakręcony biodrem nad nartê, dlatego i tak odleciał. Oby zawsze tylko tak psuł - uśmiecha się Szturc.
Żyła w Ga-Pa imponuje. I trochę żałuje, że w Oberstdorfie nie dopisało mu szczęście. Tam wygrał serię próbną przed konkursem, lecąc 137 metrów. A w zawodach lądował na 114. metrze, przegrywając chyba głównie z bardzo mocnym wiatrem w plecy (1,55 m/s, aż +20,3 pkt).
- W Oberstdorfie Piotrek naprawdę miał pecha. Zrobił tam błąd, za agresywnie jechał do progu. I przez to w przejściu troszeczkę go ruszyło, bujnęło do tyłu. Ale mimo to odleciałby nawet z gorszego odbicia, gdyby nie miał najgorszego wiatru - przekonuje Szturc.
Ze wszystkich 50 skoczków tamtego konkursu gorszy wiatr miał tylko Kubacki (1,65 m/s z tyłu, dostał za to +21,6 pkt).
- Trudno, Oberstdorf minął. Teraz będzie Nowy Rok i mamy nowe nadzieje. Oczywiście, że Piotrek może walczyć o podium. Nie można tak szybko stracić formy. Nie w ciągu 24 godzin - mówi trener Szturc. - Piotrek będzie witał Nowy Rok ze spokojną głową. Myślę, że nastroje w całej ekipie na pewno są już lepsze i będą jeszcze lepsze - dodaje.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Ze wszystkich Polaków szykujących się do noworocznych zawodów najtrudniejszego rywala ma chyba Kubacki. Granerud to wicelider 70. Turnieju Czterech Skoczni. - Niewykluczone, że obaj wejdą do drugiej serii. I nie jest powiedziane, że Dawid przegra. Skacze coraz lepiej. Wierzę, że nawet jeśli przegra, to awansuje do finałowej "30" - mówi Szturc.
Większych szans w walce z Peierem ekspert nie daje Stękale. - Andrzej ma ze swoimi skokami duże problemy. Natomiast przez Wolnym i Wąskiem wszystko otwarte. Tylko tu trzeba skoczyć na luzie. To warunek, żeby awansować do drugiej serii - mówi Szturc.
Na koniec nasz trenerski autorytet pochyla się nad wypowiedzią Żyły dla Eurosportu. "Szczerze: nie wiem, czy fizycznie byłem kiedykolwiek lepszy niż teraz" - stwierdził mistrz świata.
- To bardzo dobra wiadomość dla głowy. Jeżeli Piotrek czuje nogę, to odpala, bardzo w siebie wierzy. To samo mówił na mistrzostwach świata. Myślę, że zobaczymy go w Nowy Rok z uśmiechem na twarzy, że będzie bardzo zadowolony - komentuje Szturc.
- Ze skokami tak bywa, że początki nie zawsze są takie, jakie byśmy chcieli i że trzeba cierpliwie czekać na dobry, mocny akcent - mówi trener. - Możliwe, że fizycznie nasi skoczkowie byli aż za mocni i że dopiero teraz łapią optymalne czucie i odnajdują najlepszą technikę. Ja wierzę, że właśnie zaczyna się dobry dla nich czas - podsumowuje Szturc.