Przez wtorkowe kwalifikacje w Oberstdorfie przeszło pięciu z sześciu Polaków. Odpadł 60. Andrzej Stękała. Najlepiej spisał się Jakub Wolny, który zajął 13. miejsce. Piotr Żyła był 24., Dawid Kubacki 28., Kamil Stoch zajął 37. miejsce, a Paweł Wąsek był 46.
W pierwszej serii konkursu rozgrywanego w systemie pojedynków KO pary z udziałem Polaków będą wyglądały tak:
Najciekawszą parę, może nawet całej pierwszej serii, tworzą Stoch i Prevc. - Kamil Stoch czy Cene Prevc? Trudno wytypować. Myślę, że ten pojedynek KO jednak wygra Stoch, o ile pokaże dobry skok, a nie takie jak w treningach i kwalifikacjach. Tylko czy stać go na dobre skakanie? - zastanawia się Primoż Ulaga.
- Polska jest w tym sezonie naprawdę słaba. Musieliście popełnić wiele błędów w przygotowaniach. To się musiało stać jeszcze latem. Widzę, że nogi waszych skoczków pracują źle - mówi wicemistrz olimpijski z Calgary z 1988 roku.
Z takimi opiniami stanowczo nie zgadza się sztab trenerski naszej reprezentacji. - Cały czas dyskutujemy. On [Harald Pernitsch - nasz trener przygotowania fizycznego] mówi, że z zawodnikami wszystko jest w porządku. On wie, zawodnicy wiedzą, ja wiem, że nie ma żadnego problemu motorycznego, fizycznego. Wszystko jest przepracowane tak, jak powinno być. Po prostu początek na skoczni był niedobry i za dużo o tym myśleliśmy. A musimy nie panikować - mówił Michal Doleżal w rozmowie ze Sport.pl we wtorek, w dniu startu Turnieju Czterech Skoczni.
Więcej o skokach narciarskich przeczytasz również na Gazeta.pl
Nasi trenerzy uważają, że przyczyny nieudanych startów tkwią przede wszystkim w błędach technicznych i w problemach ze sprzętem.
- Tak, technicznie polscy skoczkowie wyglądają źle. Ale to wszystko dzieje się z powodu złego przygotowania fizycznego. To jest następstwo - przekonuje Ulaga.
- Nie widzę w czołówce Turnieju miejsca dla nikogo z polskiej kadry, nawet Stochowi będzie trudno tam się znaleźć. Sądzę, że każde pojedyncze miejsce w top 6 konkursu będzie już wielkim sukcesem - dodaje.
To samo Ulaga odnosi do Słoweńców. Rozczarowaniem jest odpadnięcie już w kwalifikacjach Timiego Zajca (był dopiero 55.). Najlepszy Słoweniec - Cene Prevc - zajął we wtorek 14. miejsce. Co ciekawe, wypadł w kwalifikacjach dobrze, mimo że tuż przed nimi poobijał się po bardzo groźnie i przedziwnie wyglądającym upadku.
W Oberstdorfie od razu rozgorzała dyskusja o bezpieczeństwie tych skoczków, którzy stosują nowe, płaskie (bez zakrzywionych w górę szpiców) narty Slatnara.
- Nie znam wszystkich szczegółów, ale tak, Cene ma te specjalne narty - mówi Ulaga. - Na pewno miał wielkie szczęście, że w tej sytuacji nie doznał poważnej kontuzji - dodaje były skoczek.
Słoweńcy liczą dziś na niespodziankę w parze Cene Prevc - Kamil Stoch, wierzą też w dobre skoki 15. w kwalifikacjach Anze Laniska i 17. Petera Prevca. Ale mają też kogoś, kogo nie tylko ich media nazywają czarnym koniem Turnieju Czterech Skoczni.
22-letni Lovro Kos w kwalifikacjach był dopiero 21., ale wcześniej wygrał pierwszy trening, a w drugiej serii był trzeci. - To naprawdę może być nasza nowa gwiazda. Niestety, w polskiej kadrze nie widzę nikogo takiego - mówi Ulaga. - Ale w skokach to się może szybko zmienić. Możliwe, że następnej zimy znajdziecie u siebie jakąś młodą gwiazdę - pociesza nas wicemistrz świata w lotach z 1988 roku i ogólnie jeden z najlepszych skoczków na świecie w latach 80. XX wieku (Ulaga wygrał 9 konkursów Pucharu Świata, na podium stał 23 razy, zimę 1987/1988 skończył na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej, a na szóstych miejscach kończył sezony 1983/1984 i 1985/1986, natomiast siódmy był zimą 1986/1987).
Według Ulagi TCS wygra Ryoyu Kobayashi. - W tym momencie jest po prostu najlepszy. Duże wrażenie robią i jego moc, i technika - uzasadnia Słoweniec. - Ale w skokach wszystko może się stać, a za Japończykiem są kolejni mocni zawodnicy. To przede wszystkim Karl Geiger. Bardzo lubię jego skoki. Podoba mi się też Kilian Peier i jego również uważam za kandydata do walki o wygranie Turnieju - kończy Ulaga.