Tak dramatycznie słabego sezonu w drugiej lidze polscy skoczkowie nie mieli od dawna. W poniedziałek w Engelbergu co prawda czterech z nich awansowało do drugiej serii zawodów, ale niemal każdy skończył w trzeciej dziesiątce. Na uwagę zasługiwał tylko występ Stefana Huli, który awansował w drugiej serii o osiem pozycji i został sklasyfikowany na 16. miejscu.
Po pierwszej serii Polacy mieli powody do zadowolenia. Z siedmiu aż pięciu awansowało do drugiej serii. Najlepiej spisał się Jan Habdas, który na półmetku zawodów był 9., ze stratą zaledwie 6,9 punktu do podium. Maciej Kot był 20., a pozostali Polacy zajmowali miejsca w trzeciej dziesiątce - Aleksander Zniszczoł zajmował 22. miejsce, Stefan Hula 24., a Klemens Murańka był 30.
Do drugiej serii nie awansowali tylko Kacper Juroszek (117 metrów, 40. miejsce) i Arkadiusz Jojko (88,5 metra, 56. miejsce). Trzeba jednak wziąć poprawkę na warunki wietrzne. Wiatr wiał bardzo mocno w plecy, a zawodnicy dostawali z tego tytułu od 1,1 punktu do nawet 37,1 punktu.
W drugiej serii Polacy radzili sobie jeszcze lepiej niż w pierwszej. Klemens Murańka awansował o cztery pozycje i był 26. Aleksander Zniszczoł awansował o 3 miejsca i zajął ostatecznie 19. miejsce. Największy awans zaliczył Stefan Hula, który awansował o 11 miejsc, dzięki czemu był 13.
Nieco gorzej spisał się Jan Habdas, który po skoku 114,5 metra spadł zdecydowanie w klasyfikacji zawodów i został sklasyfikowany na 21. miejscu. Maciej Kot utrzymał pozycję po pierwszej serii, zajmując ostatecznie 20. miejsce.
Ostatecznie zawody wygrał Norweg Sondre Ringen, który po skoku na 127 metrów awansował z 5. pozycji. Wyprzedził Austriaków - Clemensa Aignera i Michaela Hayboecka.
Taka forma zaplecza kadry Pucharu Świata to zła informacja dla Michała Doleżala. Jeśli komuś z szóstki powołanej na 70. Turniej Czterech Skoczni nie będzie się wiodło, trudno będzie go kimkolwiek zastąpić. A jeśli spojrzymy na wyniki przedświątecznych mistrzostw Polski, to możemy zauważyć, że Stefan Hula i Klemens Murańka nie stracili dużo do Dawida Kubackiego czy Jakuba Wolnego, którzy pojechali do Oberstdorfu. Pytanie tylko, czy Hula i Murańka w poniedziałek zaprezentowali się w takim samym stylu, jak na krajowym podwórku w Zakopanem. Jeśli tak, to można mieć obawy o formę Kubackiego i Wolnego.
70. edycja Turnieju Czterech Skoczni rozpocznie się we wtorek w niemieckim Oberstdorfie. Poszczególne konkursy będą transmitowane przez TVN i Eurosport 1. Kwalifikacje z kolei będzie można dodatkowo oglądać w Eurosporcie.