W środę w niemieckim Oberstdorfie rozpocznie się jubileuszowa 70. edycja Turnieju Czterech Skoczni. Dużą niewiadomą jest dyspozycja polskich skoczków narciarskich, którzy w pierwszych konkursach Pucharu Świata prezentowali się zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Sven Hannawald w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" nie krył, że jest mocno zaskoczony obecną formą biało-czerwonych. Legendarny niemiecki skoczek pochwalił jedynie Kamila Stocha, choć z drugiej strony przyznał, że jego dobra forma może być problemem dla pozostałych polskich skoczków.
- Kamil Stoch wciąż trzyma głowę nad powierzchnią wody, a co do reszty skoczków, to mam nadzieję, że podczas dni wolnych zdołali rozwiązać problemy. Obecnie wygląda to tak, że Kamil skacze za wszystkich i ciężar występów całej waszej kadry spoczywa na jego barkach. To może mieć bardzo zły wpływ na morale waszej drużyny - skomentował Niemiec.
Spośród wszystkich biało-czerwonych na początku sezonu najbardziej zawodził Dawid Kubacki, któremu jak dotąd tylko raz udało się awansować do finałowej 30. konkursu Puchar Świata. Miało to miejsce w pierwszym zawodach sezonu w Niżnym Tagile, gdzie ostatecznie zajął 13. miejsce. Hannawald zasugerował mu drastyczne rozwiązanie.
- Nie widzę, żeby od początku sezonu wyglądał na przytłoczonego. Oczywiście sukcesami w ostatnich latach zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko. To wcale nie ułatwia sprawy. Jeśli Dawid nie czuje się dobrze, to najlepszym rozwiązaniem byłoby dla niego zrobienie kroku w tył, a nawet odpuszczenie sezonu. Musi się przede wszystkim zregenerować, zadbać o spokój - stwierdził.
Hannawald przyznał również, że słabsza dyspozycja polskich skoczków może być wynikiem testowania nowego materiału w kombinezonach. Stwierdził jednak, że jeśli problem dotyczy przygotowania fizycznego, to kibice mogą mieć sporo obaw, ponieważ nie da się tego poprawić w krótkim czasie.