Małysz mówi: "Kubackiego nie ma". A Kubacki jest i odpowiedział

Jakub Balcerski
- Zdarzało się, że po zawodach człowiek miał myśli, jakie miał. Wiem, że takie chwile trzeba przetrzymać, a tę złość po zawodach trzeba wyrzucić, przegryźć, bo tego stłumić się nie da i nie powinno - opisywał kryzys, w jaki wpadł w ostatnich tygodniach Dawid Kubacki. Po mistrzostwach Polski na jego twarzy zagościł jednak uśmiech. Wyjazd na 70. Turniej Czterech Skoczni zawdzięcza przede wszystkim poprawie jednego elementu zauważonego przez Michala Doleżala.

Kryzys polskich skoczków w Pucharze Świata trwał w najlepsze przez ostatnie trzy tygodnie i jego największym symbolem była dyspozycja Dawida Kubackiego. Od zajmowania miejsc na podium Pucharu Świata do problemów z wejściem do konkursów. A wszystko okraszone widocznymi gołym okiem problemami z techniką. 

Zobacz wideo Kobayashi vs reszta świata. Brutalna zapowiedź Turnieju Czterech Skoczni

Doleżal zauważył u Kubackiego jeden element do poprawy i ruszyło. "Czuć, że to chce lecieć"

Jest jednak zwrot w sytuacji skoczka. - Znaleźliśmy jeden punkt, nad którym mógłby dziś popracować. I zobaczymy, jak wyjdzie. To detale. I na nich trzeba się skupić, żeby ta maszyna ruszyła - mówił dla TVP Sport Michal Doleżal jeszcze przed mistrzostwami Polski zapytany o sytuację Kubackiego. 

- Zostało mi przekazane przed zawodami to, co trener zobaczył. I rzeczywiście wyglądało to w moich skokach już zupełnie inaczej. To bardzo trafiona wskazówka, chodzi o pozycję najazdową. Mam trochę radości ze skakania, czuję, że jest w porządku - ocenił Kubacki już po zawodach. Zajął w nich piąte miejsce po skokach na 133,5 i 132 metry. I poprawę naprawdę było widać. - Podczas rozgrzewki przed konkursem na sali treningowej zostały dokonane drobne poprawki w dojeździe do progu zostały dokonane i to zadziałało - dodał w rozmowie dla Sport.pl Apoloniusz Tajner.

- Wreszcie to zaczęło ruszać w dobrą stronę. Czuć w tych skokach energię, rotację, że to chce lecieć. To bardzo duży pozytyw z tego dnia, taki był cel: potraktować mistrzostwa Polski treningowo i skupić się na zadaniu. Tego się trzymałem, bez wielkiego parcia na wynik. A i on nie był najgorszy. Te skoki były praktycznie najlepsze w sezonie, więc mam powody do optymizmu. Z drugiej strony: no ileż taki kryzys może trwać! - mówił Kubacki.

Kubacki o kryzysie: Zdarzało się, że człowiek miał myśli, jakie miał

Tłumaczył też, że to nie jest najtrudniejszy moment w jego karierze, ale to nie oznacza, że łatwo będzie już na dobre wyjść na prostą po problemach z poprzednich tygodni. - Miałem już cięższe kryzysy, z których wychodziłem, nawet jeśli w tym przypadku było trochę inaczej, bo spadałem z wysoka. Wszystko jest do przepracowania. Najważniejsza kwestia to ile to zajmie czasu - zauważył Kubacki.

- Ja już swoje w życiu przeżyłem, niejeden dołek i niejedną radość w tym sporcie. Uważam, że wiem, jak w tym sporcie się zachować. Teraz mieliśmy okres, który nie był ani wesoły, ani łatwy dla nikogo. Dla mnie osobiście również i nieraz po zawodach zdarzało się, że człowiek miał myśli, jakie miał, nie wchodząc w szczegóły. Wiem, że takie chwile trzeba przetrzymać, a tę złość po zawodach trzeba wyrzucić, przegryźć, bo tego stłumić się nie da i nie powinno. Później najlepiej skupić się jednak na tym, co jest do zrobienia i żeby to wyszło na dobre tory. Taką taktykę obierałem i chyba na te dobre tory już wracam - dodał skoczek.

Małysz krytykował Kubackiego. Dostał odpowiedź

- Dawida w tym momencie nie ma. Według mnie nie powinien jechać na Turniej Czterech Skoczni - mówił niedawno o Kubackim Adam Małysz. Skoczek zapytany o słowa dyrektora PZN ds. skoków, odpowiedział, że ten bezpośrednio mu ich nie przekazał. - Nie powiedział mi tego prosto w twarz. Zobaczymy, czy się odważy - śmiał się skoczek.

Kubacki przesadnie nie zwraca uwagi na krytykę swoich ostatnich startów. - Mogę porozmawiać z kimś, jeśli stanie przede mną i powie mi to w cztery oczy, bezpośrednio. To zupełnie inna rozmowa. Ale poza głosami krytyki są też kibice, którzy wysyłają wiadomości wspierające mnie i za nie chciałbym bardzo podziękować - przekazał. 

Teraz będzie chciał zapewne potwierdzić lepszą dyspozycję podczas 70. Turnieju Czterech Skoczni, na który ostatecznie powołał go Michal Doleżal. Kubacki pojedzie tam jako jeden z szóstki polskich skoczków - poza nim zjawią się tam też Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Piotr Żyła, Andrzej Stękała i Jakub Wolny. Turniej ruszy w Oberstdorfie. Na 28 grudnia zaplanowano kwalifikacje, a dzień później odbędzie się pierwszy konkurs. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: