Rewolucyjna zmiana w skokach. Ta nowinka zmienia skoki! Polacy z niej rezygnuj±

Jakub Balcerski
Płaskie narty wykonane przez Petera Slatnara mog± zrewolucjonizować skoki narciarskie. Koszt ich produkcji to 1200 euro za parę, Polacy nie chcieli testować tego rozwi±zania, ale Anze Lanisek już oddał na nich niemalże perfekcyjny skok w tym sezonie. - Skoczek porusza się na nich jak samolot, w zasadzie nieruchomo - mówi twórca sprzętowej nowinki dla Sport.pl.

Nowinki technologiczne w skokach narciarskich to często jedynie część wojny psychologicznej pomiędzy reprezentacjami. Coś trzeba pokazać, coś zakryć, a najważniejsze - wywołać zamieszanie i zamęt u rywali. W przypadku nowego pomysłu słoweńskiego producenta, Petera Slatnara, możemy mieć jednak do czynienia z prawdziwą rewolucją technologiczną w skokach.

Zobacz wideo FIS urządził polowanie na polskich skoczków. Trenerzy łapią się za głowę [SPORT.PL LIVE #1]

Rewolucyjne rozwiązanie w skokach! Co dają zawodnikowi płaskie narty?

Obecnie w skokach zazwyczaj stosuje się narty z zakrzywionymi dziobami, czyli górną częścią skierowaną nieco do góry, odchyloną. W ostatnich miesiącach w skokach pojawiła się jednak nowa moda: na płaski lot i bardzo płynne przejście od wybicia z progu do położenia się na narty. Peter Slatnar na nią zareagował i stworzył zupełnie płaskie dzioby nart.

Po lewej Anze Lanisek z płaskimi nartami firmy Slatnar, po prawej Manuel Fettner z nartami z zakrzywionymi, odchylonymi dziobami firmy Augment
Po lewej Anze Lanisek z płaskimi nartami firmy Slatnar, po prawej Manuel Fettner z nartami z zakrzywionymi, odchylonymi dziobami firmy Augment Screen Eurosport Player

Do tej pory narty tworzone choćby przez popularną w stawce Pucharu Świata firmę Fischer, po odbiciu skoczka potrzebowały chwili, żeby ten mógł je opanować, ułożyć i nabrać powietrza, a także wysokości. Wręcz uderzały w zawodnika. A chodzi o to by wszystko odbyło się płynnie. To właśnie na zachowaniu tuż po odbiciu nowe narty Slatnara zyskują najwięcej: w zależności od tego, jak dobry skok oddadzą zawodnicy, mogą przedłużyć próbę o kilka, a może nawet kilkanaście metrów.

Tak wygląda zachowanie płaskich nart Slatnara po wyjściu z progu
Tak wygląda zachowanie płaskich nart Slatnara po wyjściu z progu Screen Eurosport Player
Przejście do lotu po wybiciu z progu Anze Laniska podczas jego rewelacyjnego skoku podczas PŚ w Ruce na 147 metrów
Przejście do lotu po wybiciu z progu Anze Laniska podczas jego rewelacyjnego skoku podczas PŚ w Ruce na 147 metrów Screen Eurosport Player

Spłaszczone narty praktycznie się nie uginają, szybko wracają w stronę skoczka i dają mu możliwość szybszego przejścia do odpowiedniej pozycji. Zawodnik kładzie się na nich, leci niżej i jest bardziej pochylony. W dalszej części lotu zawodnik stosujący płaskie narty pozostaje niemalże nienaruszony. Docelowo ma praktycznie w ogóle nie korygować sylwetki. - Skoczek porusza się wówczas jak samolot, w zasadzie nieruchomo - mówi Sport.pl Peter Slatnar. Ile kosztuje produkcja takich nart? - Jedna para to koszt 1,2 tys. euro - wskazuje. 

Porównanie sylwetki w locie zawodników stosujących płaskie i zakrzywione narty
Porównanie sylwetki w locie zawodników stosujących płaskie i zakrzywione narty Screen Eurosport Player

Skoki stają się płaskie. Ekspert ostrzega: To może się skończyć groźnym upadkiem

Rozwiązanie Słoweńca jest rewolucyjne, ale niesie ze sobą zagrożenie. - Jeśli ta narta prowadzona jest nie płasko, a np. skośnie, to szybciej łapie powietrze i może ją zwijać do upadku. Zawodnik robi salto, to może się skończyć groźnym upadkiem. Oczywiście to zwiększenie ilości powietrza, która dostaje się pod nartę, sprawia, że odległości mogą być lepsze. Mam jednak nadzieję, że to nie przyjdzie z kolejnymi upadkami - mówi nam pierwszy trener Adama Małysza i Piotra Żyły, Jan Szturc.

To okazało się problemem w przypadku Daniela Andre Tandego, który z dużej wysokości spadł na zeskok w Planicy w końcówce zeszłego sezonu. Sam przyznał, że Norwegowie szukali tego typu skoków już od dawna, a płaskie wyjście z progu i szybkie przejście do lotu w jego przypadku skończyło się wypadkiem, po którym zagrożone było nawet życie zawodnika.

Nowe narty Slatnara już dały niemalże perfekcyjny skok. Niemcy tworzą własny model

W przypadku odpowiedniego wykorzystania płaskich nart mogą powstawać rewelacyjne skoki. Takie, jak próba na 147 m Słoweńca Anże Laniska podczas konkursu w Ruce z tego sezonu. To niemal perfekcyjny skok, po którym eksperci zachwycali się stylem skoczka - lecącego bardzo spokojnie, kontrolującego  sylwetkę i uzyskującego dzięki temu świetną odległość.

Slatnar stworzył kilka wariantów płaskich nart. Lanisek stosuje ten "ekstremalnie płaski", podobnie, jak choćby Japończyk Yukiya Sato, który miał ten model już w zeszłym sezonie. Za to "półpłaskie" narty z lekkim zakrzywieniem ma Domen Prevc.

 

Inne kadry nie mają jeszcze rozszerzonego dostępu do płaskich nart. Swoją wersję tego projektu ma przygotowywać także firma fluege.de produkująca narty choćby dla niemieckich i norweskich skoczków. Według naszych informacji mieli jednak pewien problem: do tej pory zmieniali sprzęt, modyfikując jedynie czuby, a nie jak w przypadku Slatnara całą nartę. To czynnik, który zdaniem Słoweńca zrobił największą różnicę w sukcesie jego projektu.

Polscy skoczkowie mogli, ale nie przetestowali płaskich nart. "Żyła mógłby na nich zyskać"

A co z Polakami? Slatnar mówi, że przedstawił im koncepcję płaskich nart już wcześniej i kadra Michala Doleżala miała możliwość je przetestować, ale nie chciała. Było mało czasu do początku sezonu, a w takim momencie testy rozwiązań zmieniających tak wiele w skokach nie zawsze przynoszą pozytywne efekty. Polacy prawdopodobnie zajmą się płaskimi nartami dopiero od lata 2022 roku. Inna sprawa, że tylko kilku skoczków lata na tyle płasko, że nowe narty mogłyby coś realnie zmienić w ich technice i wynikach. 

- Na pewno mógłby na nich zyskać Piotr Żyła, który szeroko prowadzi narty i może to pozwoliłoby mu je trochę bardziej opanować w powietrzu. Być może poradziłby sobie z nimi Dawid Kubacki, czy Kamil Stoch, ale on na razie wydaje się nie potrzebować drastycznych zmian sprzętu, zwłaszcza pod kątem sylwetki w locie - uważa Jan Szturc.

Ogromna rewolucja w skokach możliwa? Może być jak z wiązaniami Ammanna. Ale Szwajcar "złoto przywiózłby, skacząc na drzwiach od garażu"

Czy płaskie narty staną się najważniejszą zmianą sprzętową w skokach w ostatnich latach? To możliwe. Choć to rozwiązanie dla konkretnych zawodników latających w bardzo sprecyzowany sposób - nisko, przy nartach i korzystających głównie z wiatru pod narty. Płaskie narty są rozwiązaniem, które trzeba dopasować do zawodnika, nie każdemu będzie odpowiadało.

Do tego trzeba pamiętać, że żaden rewolucyjny pomysł nie stanie się popularny i kluczowy dla osiągów zawodników, jeśli ci nie będą w dobrej dyspozycji. To forma, a nie sprzęt determinuje wyniki. - Nawet w przypadku słynnych wiązań Simona Ammanna - twierdzi Peter Slatnar. Dzięki nim Szwajcar zdobył dwa złote medale igrzysk w Vancouver jedenaście lat temu, a nowinka, jaką stało się nowe sprzętowe rozwiązanie, wprowadziła spore zamieszanie i zmiany w skokach w kolejnych latach. - Wiązania nie dałyby jednak nic, gdyby nie forma, w jakiej był wówczas Ammann. Złoto olimpijskie przywiózłby, skacząc nawet na drzwiach od garażu - ocenia Slatnar. I zaznacza: te narty mogą zadziałać, jak w przypadku wiązań Szwajcara. Trzeba je jednak odpowiednio wykorzystać.

"Sport.pl Live" - Nowy program Sport.pl startuje już w poniedziałek!

W poniedziałek, 13 grudnia o godz. 20:00 debiutuje nowy program wideo premium – "Sport.pl Live". Będzie go można oglądać co tydzień na stronach głównych Gazeta.pl i Sport.pl, a także na platformie YouTube i Twitchu Sport.pl. W pierwszym odcinku głównym tematem będzie forma polskich skoczków narciarskich i rewolucyjna zmiana w sprzęcie, z której korzystają już nasi rywale. Naszym gościem jest m.in Apoloniusz Tajner (prezes PZN). Więcej informacji dostępne tutaj:

 
Więcej o: