Kamil Stoch podwójnie pokrzywdzony. Wymowna reakcja Doleżala

Piotr Majchrzak
Kamil Stoch w znakomitym stylu wywalczył podium w Klingenthal. Polak skoczek 80 raz w karierze stanął na podium PŚ. Stoch był trzeci i o 0,1 pkt przegrał z Halvorem Egnerem Granerudem. Najlepszy był Stefan Kraft.

Kamil Stoch czekał długo, co jakiś czas pojawiały się promyki nadziei i wszyscy eksperci podkreślali, że Polak jest bardzo blisko idealnej formy. U Stocha narastała jednak frustracja, że nie był w stanie przełożyć niekiedy świetnych skoków treningowych na pierwszą serię konkursową, w której często zdarzały mu się błędy. Jak wtedy w Kuusamo, gdy w sobotnim konkursie był wręcz wściekły, bo mocno spóźnił skok. 

Zobacz wideo Jan Szturc wychował kilka pokoleń skoczków. "Każdy sukces wychowanka daje ogromną radość"

W Klingenthal spóźnień już jednak nie było, a Stoch dwukrotnie latał bardzo daleko. W pierwszej serii 132 metry w najtrudniejszych z czołówki warunkach, w drugiej serii 133 metry (również w trudnych warunkach). Łącznie oznaczało to, że Stoch pewnie stanął na najniższym stopniu podium, chociaż do drugiego Graneruda stracił zaledwie 0,1 pkt. 

Doleżal tylko przewrócił oczami. Stoch podwójnie pokrzywdzony

Kamil Stoch mimo znakomitych skoków w sobotę i tam może mówić o sporym pechu. Polak dwukrotnie trafiał na słabe warunki, przez co miał dodawane punkty za słaby wiatr. Jego rywale rywalizowali w znacznie lepszych warunkach, przez co... Stoch był podwójnie karany. Dlaczego? Ano dlatego, że nie dość, że oczywiste jest punkty za wiatr w plecy nie oddają do końca tego jak wiatr zawodnikowi przeszkadza, to dodatkowo skoczek karany jest przypadkiem przez sędziów. Karany jest niższymi notami za styl. Bo jeśli sędzia widzi, że jeden skoczek leci daleko, a drugi  leci niżej i ląduje bliżej to od razu odejmowane są mu punkty za styl. I robią to bez patrzenia na to, w jakich skakał warunkach. Takie są obecnie skoki i chyba każdy się do tego już przyzwyczaił. 

Gdy reporter TVN-u Kacper Merk zapytał Michala Dolezala co poczuł, jak zobaczył, że Stoch stracił 0,1 pkt do Graneurda, to Czech tylko wymownie przewrócił oczami. Bał się, że znowu Polakowi może niewiele zabraknąć do podium. - Ja nie wiem, w całej dziesiątce to chyba tylko Kamil miał dodane punkty za wiatr, ale jego skoki były bardzo dobre. To ważny dzień dla Kamila i reszty - mówił Doleżal.  Można więc stwierdzić, że gdyby Stoch rywalizował w sobotę w nieco lepszych warunkach, to stać by go było nawet na zwycięstwo. Pierwsze podium w sezonie i tak jest jednak znakomitym wynikiem 

Tylko trzech przed Stochem w klasyfikacji wszech czasów

Dla Stocha to już 80. podium w karierze. Tym samym Polak zrównał się z Simonem Ammanem, który zajmuje 4. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Przed Stochem tylko Ahonen (108), Adam Małysz (92), i Gregor Schlierenzauer (88)

- Uważam, że zasłużyłem na to podium, bo pracuje ciężko od początku sezonu. Wiem, że skoki były wcześniej naprawdę dobre, tylko brakowało, żeby to wszystko się zgrało. Super dzień, super nagroda za pracę. Bardzo się cieszę! - mówił Stoch w Eurosporcie. I dodał: Teraz możemy zacząć sezon. 

Warto również zauważyć, że Kamil Stoch stanął na podium w wieku 34 lat 6 miesięcy i 16 dni co czyni go piątym najstarszym skoczkiem w historii pod tym względem - co zauważył Marcin Szemraj.

Niedzielny konkurs zaplanowano na godzinę 16. 

"Sport.pl Live" - Nowy program Sport.pl startuje już w poniedziałek!

W poniedziałek, 13 grudnia o godz. 20:00 zadebiutuje nowy program wideo premium – "Sport.pl Live". Będzie go można oglądać co tydzień na stronach głównych Gazeta.pl i Sport.pl, a także na platformie YouTube i Twitchu Sport.pl. W pierwszym odcinku głównym tematem będzie forma polskich skoczków narciarskich i rewolucyjna zmiana w sprzęcie, z której korzystają już nasi rywale. Naszym gościem będzie m.in Apoloniusz Tajner (prezes PZN). Więcej informacji dostępne tutaj:

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA