Piotra Żyłę uderzyły narty i go "rozebrało". "Dziurawe powietrze"

Jakub Balcerski
- Ciężko dzisiaj było. No, co ja powiem? - oceniał po konkursie drużynowym w Wiśle Piotr Żyła. On nieco bardziej pogodził się z tym, że Polacy stracili miejsce na podium zawodów. Więcej niedosytu miał Andrzej Stękała.

Polscy skoczkowie przez długi czas walczyli o podium zawodów w Wiśle, a nawet prowadzili w drugiej serii, ale skończyli na czwartym miejscu z wielką stratą do trzecich Słoweńców. Wygrali Austriacy o zaledwie 0,3 punktu przed Niemcami. 

Zobacz wideo Co się dzieje z polskimi skoczkami? "Jest bardzo dużo powodów do niepokoju"

"Dziurawe powietrze" w skokach Żyły. "Ale ja wiem, tak jest"

O tym, że Polaków nie będzie na podium zdecydował skok na 97 metrów Dawida Kubackiego, ale przez cały konkurs warunki co chwilę się odwracały, a zawodnikami momentami huśtało w powietrzu. Jak Piotrem Żyłą, który w swoich próbach uzyskał 120 i 121 metrów. - Oj tam! - śmiał się na pytanie, czy w powietrzu "tańczył Macarenę". 

Za to sam przebieg konkursu mu się nie podobał. - Taki to sport. O, taki! - Żyła odwrócił się, pokazując na słaby skok Naokiego Nakamury z Japonii. - Ciężko dzisiaj było. No, co ja powiem? Ktoś włącza i wyłącza. Te fronty - mówił o trudnych warunkach na skoczni Polak. 

- Bardzo fajnie mi się skakało i choć może trochę powietrza by mi się przydało, nie pogardziłbym, ale same próby były stabilne. W drugiej serii poczułem, że było fajnie poparte do progu, choć nie chciało tam lecieć - opisywał zawodnik. Został też zapytany o pierwszy skok, który zachwiał w powietrzu. - Dostałem wiatrem na buli, uderzyły mnie narty i tam mnie trochę "rozebrało". Ale ja wiem, tak jest, no. Czułem dziurawe powietrze, a w drugim nie było go w ogóle - ocenił. 

Stękała: Jest niedosyt, bo chciałoby się na tym podium stanąć

- Całkiem dobry skok oddałem w pierwszej serii, choć warunki trochę pomogły. Drugi muszę przeanalizować - mówił za to Andrzej Stękała, który skakał w drugiej grupie zawodników i uzyskał najpierw 129,5, a potem 112,5 metra. - Jest jakiś niedosyt, bo chciałoby się na tym podium stanąć. Nabralibyśmy trochę większej pewności siebie, ale mimo wszystko możemy być zadowoleni, bo jednak walka była dość wyrównana i daliśmy z siebie wszystko. Czasem trzeba uznać wyższość innych - dodał.

- Chcę dzisiaj popracować, jutro też i jedziemy dalej - wskazał Żyła. A jedzie razem z Andrzejem Stękałą i dziewiątką pozostałych polskich skoczków - Klemensem Murańką, Kamilem Stochem, Janem Habdasem, Dawidem Kubackim, Stefanem Hulą, Pawłem Wąskiem, Tomaszem Pilchem, Aleksandrem Zniszczołem i Jakubem Wolnym - na konkurs indywidualny. Niedzielne zmagania rozpoczną się o 15:00 od serii próbnej, początek konkursu zaplanowano o godzinę później. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE. 

Więcej o: