Alarm przed zawodami w Wiśle. Fatalne informacje

Według dokładnych prognoz pogody w sobotę może być najtrudniej o rozegranie konkursu. W czasie drużynówki wiatr ma osiągać średnią siłę około 6 m/s. Porywy mogą dochodzić nawet do 25 m/s. Jest jednak dobra wiadomość.

Od około tygodnia było jasne, że sobotni konkurs w Wiśle będzie stał pod dużym znakiem zapytania. Jeszcze 10 dni temu prognozy mówiły nawet o 13 m/s, a to praktycznie przekreślałoby szanse na rozegranie jakiejkolwiek rywalizacji. Prognozy poprawiły się mniej więcej o połowę i teraz wiatr ma oscylować w granicach 5-6 m/s, ale mowa tu o mieście, a nie od Przełęczy Salmopolskiej, na której zwykle panuję inne warunki.

Zobacz wideo Polscy skoczkowie się przełamią? "Nie powiem nagle: siedmiu w dziesiątce"

Od rana na skoczni w Wiśle Malince wieje jednak zdecydowanie mocniej niż w piątek, a chorągiewki wzdłuż zeskoki często wychylają się i niemal sztywno utrzymują się w poziomie. Pod dużym znakiem zapytania stawia to w tym momencie rozegranie serii próbnej, choć prognozy mówią jasno, że im później, tym ma być lepiej.

Wiatr z tyłu, który zmieni się w wiatr pod narty?

Dobrą informacją dla organizatorów jest to, że wiatr prognozowany jest z kierunku południowego, czyli jakby zza skoczni. Bardzo możliwe, że dużą część najmocniejszych podmuchów wyłapią wiatrołapy zamontowane po prawej części zeskoku (patrząc od dołu skoczni). Zła informacja jest z kolei taka, że gdy wiatr będzie naprawdę mocny, to osoby dobrze znający skocznie w Wiśle mówią, że wtedy południowy wiatr zwykle odbija się od zbocza naprzeciwko skoczni i wraca na obiekt. Wtedy już jako ruchy powietrza pod narty. I tak w przeszłości bywało już kilkukrotnie. 

Nietypowa dla nas sytuacja w konkursie

W sobotniej drużynówce wystartuje dziewięć drużyn w tym Polska w składzie: Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Co interesujące, w Wiśle będziemy świadkami dość nietypowej sytuacji, bo nasza kadra będzie miała numer 3, ze względu na niską pozycję w klasyfikacji Pucharu Narodów. Do tej pory przyzwyczailiśmy się, że Polacy w konkursach drużynowych startowali w samej końcówce, ale teraz sytuacja jest inna i to my, musimy gonić rywali. A drużynówce jest o co walczyć, bo zwycięstwo daje aż 400 punktów do klasyfikacji PN. Każda pozycja niżej to 50 punktów mniej.

Początek serii próbnej zaplanowano na godzinę 15:30. Początek konkursu godzinę później. Relacja w Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.