Po nieudanych dla Polaków dwóch pierwszych weekendach Pucharu Świata skoczkowie przyjechali do Wisły. Polacy z pewnością liczą, że skocznia im. Adama Małysza wreszcie pozwoli im na lepsze wyniki niż w pierwszych czterech konkursach tego sezonu. W nich zawodnicy prowadzeni przez Michala Doleżala zdobyli łącznie tylko 133 punktów i zajmują aktualnie dopiero 7. miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów.
Na starcie kwalifikacji stanęło aż 13 Polaków. I "grupa krajowa" bardzo dobrze spisała się na otwarcie serii. Najlepiej Paweł Wąsek (121 metrów), który był 34., i Stefan Hula (120 metrów), który był tuż za nim. Ale awans do konkursu wywalczyli także debiutujący w Pucharze Świata Jan Habdas (122,5 metra, 41. pozycja), Tomasz Pilch (121,5 metra, 44. miejsce) i Aleksander Zniszczoł (116 metrów, 45. miejsce). Klemens Murańka z kolei po skoku na 122,5 metra był 33.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Bardzo dobrze spisali się "etatowi" reprezentanci Polski. Andrzej Stękała skoczył 124 metry, co dało mu 22. miejsce. Jeszcze lepiej skoczył Jakub Wolny. Choć lądował na 121. metrze, miał znacznie gorsze warunki, co dało mu 19. pozycję.
Dawid Kubacki skoczył od nich nieco słabiej - 122 metry pozwoliły mu na pewny awans do konkursu. Zajął w kwalifikacjach 28. miejsce. Zdecydowanie lepiej wypadł Piotr Żyła, który wylądował na 123. metrze i był 20. Najlepszym z Polaków był Kamil Stoch. 122,5 metra, w dość trudnych warunkach i z wysokimi notami od sędziów dało mu ostatecznie 10. pozycję.
O wielkim pechu może mówić Maciej Kot. Jego skok dałby mu awans do konkursu, jednak kilka chwil po skoku pojawiła się informacja, że został zdyskwalifikowany. Powodem był nieprawidłowy kombinezon. Oprócz niego w konkursie nie wystąpi jedynie Jarosław Krzak, który był 59. po skoku na 110,5 metra.
Najlepszy w kwalifikacjach okazał się Austriak Jan Hoerl, który wyprzedził lidera Pucharu Świata Karla Geigera i Norwega Mariusa Lindvika.
W sobotę w Wiśle odbędzie się konkurs drużynowy, a w niedzielę konkurs indywidualny. Relacja z obydwu konkursów i poprzedzających je serii próbnych na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.