Po czterech konkursach PŚ w skokach narciarskich Polacy mają na swoim koncie zaledwie 133 punkty, co w Pucharze Narodów daje im zaledwie siódme miejsce. Na tak słaby bilans złożył się fakt, że w każdym z dotychczasowych konkursów punktowało zaledwie po dwóch podopiecznych Michala Doleżala.
Obecna forma polskich skoczków nie jest zbyt dobrym prognostykiem przed najbliższym weekendem, kiedy to skoczkowie będą rywalizować w Wiśle. Na początek zmagań odbędzie się pierwsza w tym sezonie rywalizacja drużynowa, natomiast na niedzielę zaplanowano konkurs indywidualny.
Historia pokazuje, że nie pierwszy raz biało-czerwoni notują tak słaby początek pucharowej rywalizacji. W przeszłości w podobnym położeniu znalazł się nawet Adam Małysz, który odpuszczał kilka konkursów Pucharu Świata, aby następnie wrócić do rywalizacji i pokazywać zdecydowanie lepsze skoki.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
W rozmowie z WP SportoweFakty trener Kazimierz Długopolski zdradził, jaka może być recepta na lepsze skoki Polaków. - Oczywiście tutaj wszystko musi przemyśleć sztab szkoleniowy. Myślę, że w Wiśle taka sytuacja jak we wcześniejszych konkursach się nie powtórzy u każdego zawodnika. Jednak jeśli niektórzy skoczkowie faktycznie nadal będą zawodzić, to jestem za tym, aby wprowadzić u nich spokojny trening, co może się wiązać z odpuszczeniem konkursów Pucharu Świata - ocenił.
Trener wskazał także na czynnik, który według niego może być kluczowy w kontekście słabej formy. - Często jest taka sytuacja, że jak się przebywa z tymi samymi twarzami praktycznie cały czas, to później przychodzi już zmęczenie materiału. Z tego, co wiem to nasi zawodnicy do końca trenowali razem w grupie. Być może więc kilku skoczków potrzebuje zmiany otoczenia i spokojnych treningów - dodał.
Po czterech konkursach Pucharu Świata najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej spośród Polaków zajmuje Kamil Stoch, który jest 13. (77 punktów). 29 miejsce zajmuje Piotr Żyła (27 punktów), a 32. Dawid Kubacki (20 punktów).