Nowy talent polskich skoków zachwyca! Do euforii zabrakło zaledwie 0,4 pkt

Pierwszy konkurs skoków narciarskich rangi FIS tej zimy już za nami! W szwedzkim Falun rywalizację zdominowali Austriacy, ale bardzo dobrze spisał się Polak Jan Habdas. 17-latek zajął czwarte miejsce i niewiele zabrakło mu do pierwszego podium w karierze.

A konkretniej zaledwie 0,4 punktu! Tyle dzieliło Habdasa, który w obu konkursowych próbach uzyskał po 92,5 metra i 244 punkty w łącznej nocie od trzeciego Niemca Justina Lisso (94 i 93 metry). Konkurs zdominowało dwóch Austriaków - zwyciężył Peter Resinger (95 i 92,5 metra) przed Francisco Moerthem (94,5 i 94 metry). 

Zobacz wideo Rewolucja w skokach narciarskich. Znikają z anten TVP

Świetny występ Habdasa w Falun! Był tuż za podium. Potwierdził formę

To jednak świetny wynik 17-latka, który już w pierwszym starcie tej zimy w konkursie rangi FIS, po zaledwie kilku skokach na śniegu był blisko swojego życiowego sukcesu. Habdas do tej pory nie stał przecież na podium zawodów FIS Cup, a jego wynik z sobotniego konkursu w Falun i tak jest najlepszym występem na arenie międzynarodowej w karierze skoczka. 

Habdas potwierdził dzięki temu dobrą dyspozycją prezentowaną podczas letnich mistrzostw Polski na Średniej Krokwi w Zakopanem, gdy w konkursie indywidualnym był szósty. "Już kilka lat temu obwołano go sporą nadzieją, a sam mówił o marzeniu związanym z występem na igrzyskach olimpijskich, ale teraz już sam Michal Doleżal nie gryzie się w język przy pytaniu o możliwy debiut skoczka w Pucharze Świata" - pisaliśmy wówczas o zawodniku z Bielska-Białej. Później fakt, że Habdas jest coraz bliżej zadebiutowania w zawodach najwyższej rangi już na początku grudnia w Wiśle potwierdzał nam niedawno asystent Doleżala, Maciej Maciusiak

Czterech Polaków z punktami, Zapotoczny z dyskwalifikacją. Debiut Islandczyka

Co z resztą Polaków? Spisali się nieźle, choć jeszcze w piątek słyszeliśmy, że na treningach nie prezentowali się najlepiej. Do drugiej serii awansowało jeszcze czterech zawodników z kadry trenera Daniela Kwiatkowskiego - jedenasty był Arkadiusz Jojko (90 i 95,5 metra), 27. Klemens Joniak (86,5 i 85 metrów), 29. Adam Niżnik (86 i 91 metrów), a 30. Szymon Zapotoczny (86 metrów), który nie otrzyma punktu, bo pod drugim skoku został zdyskwalifikowany. Ostatni z Polaków, Szymon Jojko (86 metrów), zajął pechowe 31. miejsce. 

Co ciekawe, ostatnie, 51. miejsce w zawodach zajął Islandczyk Anton Oyvidsson, który skoczył 63 metry. To pierwszy start zawodnika z tego kraju w zawodach FIS od lat 60. i obecności Skarphedinna Gudmundssona na igrzyskach w Squaw Valley. Nigdy wcześniej nie wystartowali za to w Pucharze Świata, Kontynentalnym, czy właśnie w FIS Cupie. Na niedzielę zaplanowano drugi konkurs indywidualny, który rozpocznie się o 14:00.

Więcej o: