W piątek skoczkowie rywalizowali w konkursie drużynowym w Zakopanem. Mistrzem Polski zostało Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe - 991 punktów (Paweł Wąsik, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Tomasz Pilch) przed TS Wisła Zakopane - 943,5 punktów (Klemens Murańka, Dawid Kubacki, Adam Niżnik i Łukasz Łukaszczyk) i AZS-em Zakopane - 942 punktów (Maciej Kot, Marcin Wróbel, Krzysztof Leja, Andrzej Stękała).
Dla Macieja Kota był to już ósmy medal w karierze w konkursach drużynowych. Pięć razy cieszył się ze złotych medali, raz ze srebrnego. Co ciekawe, Kot jest najbardziej utytułowanych polskim skoczkiem w rywalizacji drużynowej. Wyprzedza Klemensa Murańkę (siedem medali), Piotra Żyłę oraz Dawida Kubackiego (obaj mają po sześć medali). - Maciej Kot stał zawsze na podium - czytamy w zestawieniu medalistów przygotowanym przez "Skoki narciarskie na wykresie i w liczbach" na Twitterze.
Dla Macieja Kota jest to sezon prawdy. - W cztery lata spadł ze skokowego nieba niemal do piekła. Przed nim, jak sam mówi, jeden z najważniejszych sezonów w karierze. Latem w jego życiu zmieniło się niemal wszystko. Odłączył się od kadry skoczków, zmienił system treningów, został ojcem, ale dostał mocny cios w postaci utraty wieloletniego sponsora. - Po sezonie zrobię sobie rachunek sumienia i zdecyduję co dalej - mówił w rozmowie ze Sport.pl.
Więcej o skokach narciarskich przeczytasz na Gazeta.pl
Podczas piątkowych zawodów doszło do niecodziennego zdarzenia. Gdy Wiktor Pękala odbił się od belki startowej, ta... zerwała się z uchwytu.
W czwartek odbył się konkurs indywidualny w ramach mistrzostw Polski w skokach narciarskich. Mistrzem Polski został Piotr Żyła, który w drugiej serii przypieczętował swoje zwycięstwo, oddając kapitalny skok i lądując na 106. metrze. Drugie miejsce zajął Klemens Murańka, który stracił do Żyły 7,5 punktu, a na trzecim miejscu uplasowali się ex aequo Dawid Kubacki i Tomasz Pilch.