Trener norweskich skoczków postawił ultimatum! To zapowiedź katastrofy w olimpijskim sezonie

Konflikt w Norweskim Związku Narciarskim narasta. Alexander Stoeckl, trener norweskiej kadry, zapowiada, że może nie przedłużyć umowy z kadrą, jeśli dotychczasowy dyrektor straci swoją posadę. W Norwegii narastają obawy, że konflikt może negatywnie odbić się na kadrze w sezonie olimpijskim.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

"Norweski Związek Narciarski nie chce przedłużyć kontraktu z szefem skoków narciarskich Clasem Brede Braathenem. Zawodnicy i sztaby złożyły petycję, w której proszą o przedłużenie kontraktu z Braathenem, ale federacja wciąż nie chce się zgodzić. Ta decyzja już wywołała burzę, a może mieć fatalne skutki" - pisał Jakub Balcerski ze Sport.pl.

Zobacz wideo Rewolucja w skokach narciarskich. Znikają z anten TVP

Dyrektor skoków narciarskich pracujący dla norweskiego związku Clas Brede Braathen został poinformowany, że po 20 latach pracy dla kadry jego umowa nie zostanie przedłużona. Decyzja władz związku wywołała mocny sprzeciw zawodników, zawodniczek i sztabów szkoleniowych, a zwłaszcza trenera Alexandra Stoeckla.

Stoeckl: Norwegia może skończyć tak samo, jak Finlandia

- Jeśli nasz system, który wypracowaliśmy przez lata, zostanie zakłócony, a właśnie poważnie został, to Norwegia może skończyć tak samo, jak Finlandia, gdzie najpierw rozpoczęły się wewnętrzne konflikty, później wycofali się sponsorzy, a wówczas totalny upadek nastąpił bardzo szybko - powiedział Stoeckl w rozmowie z agencją NTB.

Stoeckl ma w swojej umowie zapowiada, że umowę przedłuży tylko wówczas, gdy Brathen zostanie na swoim stanowisku. - Moje umowy podpisuję zawsze z dyrektorem skoków narciarskich i jeżeli dalej będzie nim Brathen, natychmiast złożę podpis. Jeśli nie, a to bardzo wątpliwe, abym kontynuował pracę - powiedział austriacki trener.

Zdaniem norweskich mediów, konflikt w norweskich skokach może doprowadzić do poważnych kłopotów w sezonie olimpijskim. - Kiedy kluczowego działacza nie da się zwolnić z dnia na dzień ze względu na przepisy prawa pracy, a trener zastanawia się, czy przedłużyć swoją umowę z kadrą, to sytuacja staje się bardzo zła - skomentowano sytuację na antenie kanału norweskiej telewizji TV2.

Więcej o: