Luka w systemie wprowadza bałagan przed skokami w Polsce! Znamy szczegóły

Jakub Balcerski
Czy na konkursy Pucharu Świata w skokach wejdą tylko zaszczepieni kibice? Organizatorzy do tego dążą, ale nie mają zbyt wielu narzędzi. Żeby być pewnym, że na trybunach będzie bezpiecznie, musieliby ograniczyć liczbę fanów wpuszczanych na skocznię. Wszystko przez lukę w systemie.

Dla niektórych kibiców zdanie "Puchar Świata w skokach narciarskich w Wiśle i Zakopanem tylko dla osób zaszczepionych" mogłoby zabrzmieć groźnie. - Na 99 procent będzie tak, że na trybunach w Wiśle i Zakopanem będą mogły pojawić się wyłącznie osoby w pełni zaszczepione. Decyzję podjęliśmy w konsultacji z lekarzami - powiedział Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Tymczasem w rozmowie dla sport.tvp.pl, przewodniczący komitetu organizacyjnego w Wiśle, Andrzej Wąsowicz, na pytanie, czy do wejścia na trybuny będzie potrzebny certyfikat potwierdzający zaszczepienie, odpowiada: nie. 

Zobacz wideo Rewolucja w skokach narciarskich. Znikają z anten TVP

Przed wejściem na skocznię nikt nie musi pokazać "paszportu covidowego". "To niedopracowane"

Można pomyśleć, że ze strony organizatora wygląda to dość amatorsko: ogłaszamy, że nie wpuścimy osób niezaszczepionych, żeby ograniczyć zagrożenie zakażeniem, ale nie będziemy egzekwować najprostszej drogi sprawdzenia, czy na trybunach faktycznie będzie bezpiecznie. Tymczasem okazuje się, że w Polsce organizatorzy wydarzeń nawet nie mają takich możliwości. - Będzie obowiązkowe wypełnienie oświadczenia. Ryzykujemy. Chcemy wierzyć, że ludzie wypełnią dokumenty zgodnie z prawdą. Liczymy też na rzetelnie wypełnione pisma. Nie mamy prawa tego kontrolować - wskazuje Wąsowicz. 

Skoki tylko dla zaszczepionych! Ważna decyzja przed PŚ w Wiśle i Zakopanem Skoki tylko dla zaszczepionych! Ważna decyzja przed PŚ w Wiśle i Zakopanem

W czerwcu pierwszy raz szerzej informowano o tym, jak będzie wyglądało korzystanie z "paszportu covidowego" w Unii Europejskiej, ale także w kraju, jeśli zdecydujemy się skorzystać z restauracji, teatrów, kin, wydarzeń kulturalnych, czy sportowych. I już wtedy zwrócono uwagę na fakt, że inne kraje najpierw groziły, a potem wprowadziły w życie sprawdzanie unijnych certyfikatów potwierdzających zaszczepienie (ewentualnie aktualnych testów na koronawirusa, lub dowodu przebycia zakażenia do pół roku wcześniej) choćby w restauracjach, czy kinach i stadionach. Tak jest w Niemczech, Austrii, Belgii, Francji, Włoszech, czy części Hiszpanii, ale nie w Polsce, czy na Węgrzech. "Pytanie, czy np. pracownicy ochrony przy wejściu na salę koncertową będą mogli zażądać okazania certyfikatu zaszczepienia? - Zażądać nie. Poprosić tak - informuje Mariusz Piekarski, reporter RMF FM" - czytamy w artykule na stronie radia. I tak zostało do dziś, co potwierdza nam Andrzej Wąsowicz.

- Trzykrotnie pytałem naszą kancelarię prawną, czy jest możliwość sprawdzania tych certyfikatów przed wejściem na obiekt. I dostawałem odpowiedzi, że to prawnie niemożliwe. A bardzo nie chcielibyśmy zrobić tu czegoś niezgodnego z prawem - ocenia działacz. - Można to nazwać luką w systemie. To niedopracowane: przecież można byłoby pozwolić nam sprawdzać certyfikaty i na tej zasadzie wpuszczać osoby na skocznię. Ale na razie takiej możliwości nie ma - dodaje Wąsowicz. I nie będzie, dopóki nie zapadną odpowiednie decyzje. Do nich nic jednak organizatorom imprez. To musiałaby być decyzja rządu obejmująca prawdopodobnie także inne imprezy w Polsce. A te odbywają się w takich okolicznościach, jak do tej pory bez problemów. 

To dlatego sprawdzania na konkursach PŚ w Polsce ma nie być. "Nie mamy innego wyjścia"

Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS), czyli główny organizator cyklu Pucharu Świata, ma, podobnie jak w zeszłym sezonie, respektować zasady dotyczące pandemicznych restrykcji nakładane przez lokalne komitety organizacyjne w konsultacji z sanepidem i organami państwowymi. Organizatorzy nie obawiają się, że to się zmieni i podają choćby przykład niedawnego meczu Polski z San Marino na Stadionie Narodowym, który zapełnił się kibicami, a o sposobie wpuszczania kibiców na mecz i sprawdzaniu, czy byli zaszczepieni nic nie słychać. 

Janne Ahonen "Janne Ahonen już nie istnieje". Kompletnie zmienił swoje życie. Olbrzymi cios

Oczywiście poza liczeniem na szczerość uczestników konkursów PŚ w skokach w wypełnianiu oświadczeń dotyczących zaszczepienia, można faktycznie o nie prosić - tak, jak sugeruje artykuł RMF FM. Tutaj do gry wchodzi jednak także interes organizatorów. Obecnie mogą dopuścić do wypełnienia trybun w 50 procentach osobami niezaszczepionymi. Te w pełni zaszczepione nie wliczają się do limitu, więc można liczyć nawet na sprzedaż wszystkich wejściówek i wypełnienie obiektu do ostatniego miejsca. Tylko że w przypadku odmowy pokazania certyfikatu przez posiadacza biletu, organizator nie może nie wpuścić go na teren skoczni, a jedynie policzyć jako osobę niezaszczepioną. Jednocześnie zmniejsza to maksymalną możliwą pulę biletów dla osób zaszczepionych i nie jest na rękę organizatorom imprez. Zwłaszcza tych zarządzanych przez nieco mniejsze organizacje, które straciły dużo pieniędzy ze względu na odwoływanie wydarzeń w trakcie pandemii. Ale działają tak prawie wszystkie tego typu imprezy w kraju.

- Ludzie z portalu ebilet.pl, który prowadzi sprzedaż biletów na zawody Pucharu Świata, wskazali nam, że możemy wykorzystać rozwiązanie, które pojawiało się w tym roku na wielu koncertach i innych wydarzeniach sportowych: oprzeć się na oświadczeniach wypełnianych przez uczestników. I nie mamy innego wyjścia: musimy tak zrobić - tłumaczy Wąsowicz. Budżet na tegoroczne konkursy udało się spiąć bez większych problemów, ale sytuacja tego typu wydarzeń wciąż nie jest w pełni bezpieczna i stabilna. Dyrektora skoczni w Wiśle-Malince pytamy o to, jak duży wpływ na przyszłość mogłaby mieć organizacja kolejnych zawodów bez publiczności. - Hipotetycznie: wywołałaby ogromne problemy. Na kolejne lata nie mielibyśmy już po prostu pieniędzy i drżeli do końca, czy je uzbieramy. Mamy nadzieję, że tak się nie stanie. Na szczęście na to się na razie nie zanosi - podsumowuje Wąsowicz.

TVP traci prawa do skoków narciarskich. Gdzie oglądać skoki w przyszłym sezonie? TVP traci prawa do skoków narciarskich. Gdzie oglądać skoki w przyszłym sezonie?

Zawody w Wiśle zaplanowano jako trzeci weekend Pucharu Świata w tym sezonie. Odbędą się w dniach 3-5 grudnia, a konkursy w Zakopanem od 14 do 16 stycznia 2022 roku. Relacje z całego sezonu PŚ w skokach na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: