Jest projekt skoczni HS 240 w Polsce! I to gdzie! Imponująca wizja

Dawid Kubacki, Kamil Stoch skaczący na skoczni mamuciej w Polsce? Student Politechniki Krakowskiej stworzył projekt takiego obiektu w Szczawnicy. - Projekt robi duże wrażenie z wizualnego punktu widzenia - komentuje Dawid Kubacki.

Dominik Pacholik, student Politechniki Krakowskiej, postanowił stworzyć wirtualne "Centrum skoków narciarskich w Szczawnicy". W składzie kompleksu znalazło się pięć skoczni: K40, K60, K95, K120 oraz największa - K200. – Niektórzy robią stacje na Marsie, kościoły, budynki użyteczności publicznej. Ja jako fan skoków postanowiłem zająć się innym tematem – mówi Dominik Pacholik w rozmowie z TVP Sport. Wszystko przypomina dłoń z pięcioma palcami.

Zobacz wideo Potworny upadek Tandego w Planicy. "To było bardzo mocne uderzenie"

Skocznia mamucia w Szczawnicy?

Kilkanaście lat temu, jeszcze za czasów znakomitych skoków Adama Małysza, były wizje zbudowania skoczni mamucich w Zakopanem lub Wiśle. Pacholik zdecydował się, że zaprojektuje mamuta nie w tych miejscach, ale w Szczawnicy. Dlaczego?

- Chodziło nam o to, by znaleźć miejsce, dla którego taki mamut może być impulsem do rozwoju. To miasto uzdrowiskowe, z potencjałem. Ma bardzo dobrze rozwiniętą sieć turystyczną. To centrum Pienin. Wybrałem Wzgórze Jarmuta, gdyż jest tam wypłaszczenie pozwalająca na wyeksponowanie skoczni, która staje się dobrze widoczna z centrum miasta. Celowaliśmy tutaj w efekt podobny do obiektu z Bergisel w Innsbrucku. Tam skocznia jest ikoną miasta – dodaje Pacholik.

Jego inspiracją była legendarna skocznia w Planicy (HS 240). - Postanowiliśmy wraz z promotorami bazować na profilu skoczni w Planicy, zawartym w homologacji. Dokonaliśmy lekkiej modyfikacji. U mnie wyższy jest próg, bo ma dziesięć metrów. Tu zagrały względy estetyczne. Chcieliśmy, aby rozbieg miał formę rurki - podkreśla Pacholik.

Jego projekt bardzo spodobał się nawet Dawidowi Kubackiemu, dwukrotnemu mistrzowi świata. 

- Projekt robi duże wrażenie z wizualnego punktu widzenia. Takiego kompleksu skoczni nie ma nigdzie na świecie, szczególnie tak połączonego wybiegami. To akurat był jeden z punktów praktycznych, które zarzuciłem, bo hamowania na najmniejszych skoczniach mogły być kolizyjne - mówił Dawid Kubacki.

Kompleks nie miałby służyć tylko raz w roku. Znajdowałyby się w nim: dwupoziomowa restauracja, platforma widokowa oraz kolejka. Na mniejszych obiektach regularnie trenowaliby młodzi skoczkowie. Autor projektu chciał też wykorzystać wieżę mamuta. - Wymyśliliśmy tam ściankę wspinaczkową, w sumie to wyszła nam... najdłuższa w Polsce, na ponad 64 metry - mówi Pacholik. Najbliższą skocznię mamucią Polacy mogą zobaczyć w słoweńskiej Planicy, czyli około 700 km od południowej granicy.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.