Już po pierwszej serii prowadził Ryoyu Kobayashi, który po skoku na 138 metrów miał wielką, ponad 15-punktową przewagę nad Yukiyą Sato, który lądował aż 6,5 metra bliżej. Trzecie miejsce zajmował Johann Andre Forfang, który skoczył 134,5 metra i tracił do drugiego Sato jedynie 1,6 punktu.
Polacy w pierwszej nie zachwycili. Dawid Kubacki był klasyfikowany na 7. miejscu, ale miał stratę zaledwie 3,9 punktu do Forfanga. W drugiej serii znaleźli się także Piotr Żyła (126 metrów, 18. miejsce), Kamil Stoch (125,5 metra, 27. miejsce) i Jakub Wolny (121,5 metra, 29. miejsce).
Drugą serię świetnym skokiem otworzył Jakub Wolny - 135,5 metra, które długo pozwalało mu na prowadzenie, choć razem z Cene i Peterem Prevcem. Razem we trójkę zostali później sklasyfikowani na 14. miejscu. Bardzo dobrze poradził sobie także Kamil Stoch, który po skoku na 131 metrów zdołał awansować na 21. pozycję. Piotr Żyła wylądował w drugiej serii na 128. metrze i spadł na 20. miejsce.
Na czele trwała jednak zażarta walka o podium. Po bardzo dobrym skoku (132 metry) Dawid Kubacki zdołał awansować, ale "jedynie" na 4. miejsce. Yukiya Sato także skoczył na 132 metry, ale spadł na 7. miejsce, oddając miejsce na podium Norwegom. Johann Andre Forfang był 3., a Halvor Egner Granerud, po kapitalnym skoku na 140 metrów, zajął 2. miejsce.
Wygrał Ryoyu Kobayashi, który nie zostawił złudzeń rywalom. W drugiej serii także osiągnął aż 140 metrów i wyprzedził o ponad 24 punkty Graneruda. Norweg tym samym wygrał cały cykl Letniego Grand Prix, choć zwycięstwo w nim zapewnił sobie jeszcze przed startem ostatniego konkursu - jedyny, który mógł mu zagrozić Jan Hoerl, nie wystartował w Klingenthal. Na tym skorzystał Dawid Kubacki, który ostatecznie został sklasyfikowany w LGP na 2. pozycji, zaraz za plecami Graneruda.