• Link został skopiowany

Trzy razy Ryoyu Kobayashiego. Polacy w komplecie awansowali do konkursu

Ryoyu Kobayashi tak jak na treningach, był najlepszy również w piątkowych kwalifikacjach do sobotniego konkursu Letniego Grand Prix na Aigner-Schanze (HS90) w Hinzenbach. Wszyscy Polacy awansowali do sobotniego konkursu.
Całe podium niedzielnego turnieju w skokach narciarskich Letniego Grand Prix w Wiśle znowu całe dla białoczerwonych. Podobnie, jak w sobotę na najwyższym stopniu stanął Dawid Kubacki. Drugi był Kamil Stoch, a trzeci Piotr Żyła. Zawody w Beskidach były jedynymi w ramach letniej rywalizacji. Pozostali gospodarze turniejów zrezygnowali z ich organizacji z powodu pandemii. W tym roku nie będzie wyłoniony zwycięzca cyklu.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Reprezentant Japonii bardzo dobrze skakał już w treningach. Wygrał obie serie, w których najlepszy z Polaków - Dawid Kubacki zajął szóste miejsce w drugiej serii. W pierwszej żadnego Polaka nie było w pierwszej dziesiątce. Kobayashi w kwalifikacjach rozgrywanych z jedenastej belki startowej skoczył 90,5 metra i wyprzedził o punkt Słoweńca Anze Laniska (88,5 metra) i o blisko dwa punkty Niemca Karla Geigera (88).

Zobacz wideo Potworny upadek Tandego w Planicy. "To było bardzo mocne uderzenie"

Żyła najlepszy z Polaków

W kwalifikacjach biało-czerwoni skakali przeciętnie. Tym razem najlepszy był Piotr Żyła, który skoczył 85,5 metra (nota 120,4). Dało mu to dopiero trzynaste miejsce. Tuż za nim był Kamil Stoch, który miał identyczną odległość. Dawid Kubacki zachwiał się przy skoku na 88 metr i dało mu to 22. pozycję. Poza pierwszą "30" kwalifikacji byli Paweł Wąsek (81,5 metra), Andrzej Stękała i Kacper Juroszek (obaj 81 metrów). 

Początek sobotniego konkursu w Hinzenbach o godz. 15.30. Godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna.

"Najlepszy skoczek w historii" kończy karierę. "Nikt tak nie dominował. Niewiarygodne"

- Mówił: "Trenuję, żeby wygrywać, a nie, żeby być czwarty, czy siódmy. Będę zwyciężał". Odpowiadałem, że musi być cierpliwy. A on wciąż próbował jednak wykonać dwa kroki tam, gdzie potrzebował jednego - mówi o ostatnich sezonach kariery Gregora Schlierenzauera jego były trener, Werner Schuster. Opowiada o ich relacji, a także uzasadnia, dlaczego Austriak to według niego najlepszy skoczek w historii - pisze o końcu kariery Schlierenzauera Jakub Balcerski, dziennikarz sport.pl.

Więcej o: