Gregor Schlierenzauer jest jednym z najbardziej utytułowanych skoczków narciarskich w historii. Austriak to czterokrotny medalista olimpijski, multimedalista mistrzostw świata, a także dwukrotny zdobywca kryształowej kuli i dwukrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Jego przyszłość jest jednak bardzo niepewna.
31-latek nie znalazł się w składzie austriackich kadr na sezon olimpijski 2021/22. W poprzednim sezonie Schlierenzauer zdobył zaledwie osiem punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na domiar złego w lutym podczas Pucharu Kontynentalnego w Brotterode doznał kontuzji kolana, przez co musiał wcześniej skończyć sezon.
- Tworzenie składów kadrowych opiera się na wynikach sportowych, te w przypadku Gregora nie były zadowalające. Nie zamykamy jednak przed nim drzwi do reprezentacji - mówił już w maju Mario Stecher, szef austriackich skoków.
W efekcie tego Schlierenzauer nie mógłby brać udziału w żadnych treningach ani zgrupowaniach drużyny narodowej do momentu, gdy jego wyniki nie uległyby poprawie. Co więcej, wszelkie koszty przygotowań do kolejnych startów musiałby ponosić z własnej kieszeni. Tamtejsza federacja mogłaby mu zapewnić jedynie dostęp do infrastruktury treningowej.
W rozmowie z portalem Kleinezeitung.at rzecznik prasowy Schlierenzauera Klaus Rieder zdradził, że 31-latek mocno zastanawia się nad swoją dalszą karierą. - Gregorowi do końca sierpnia nie wolno uprawiać żadnych ryzykownych sportów. Wtedy okaże się, co dalej. Związek pozostawia mu otwartą furtkę - powiedział.
Gregor Schlierenzauer jest rekordzistą pod względem liczby zwycięstw w zawodach Pucharu Świata. 31-latek triumfował aż 53 razy, jednak ostatni raz stawał na najwyższym stopniu podium na początku sezonu 2014/15, kiedy to wygrał zawody w Lillehammer. Tydzień później w Niżnym Tagile stanął na podium po raz ostatni (2. miejsce). Łącznie "na pudle" pojawiał się aż 88 razy.