W listopadzie 2017 roku Thomas Diethart doznał groźnego upadku na skoczni w Ramsau. Internet obiegły wstrząsające zdjęcia ukazujące urazy jego twarzy. Spędził kilka dni w szpitalu, po czym w kwietniu 2018 roku zakończył karierę. W swoim dorobku ma srebrny medal igrzysk olimpijskich zdobyty w konkursie drużynowym w 2014 roku w Soczi. W tym samym roku wygrał 62. Turniej Czterech Skoczni.
Thomas Diethart chce wznowić karierę. Musi poczekać na zgodę lekarzy
Po trzech i pół roku Diethart postanowił wrócić do skakania. Ta decyzja zapewne chodziła mu po głowie od pewnego czasu, bo już jesienią 2020 trenował na skoczniach w Oberstdorfie. Teraz ćwiczy w Innsbrucku. Warunki do treningu i wszelką pomoc zapewnia mu Austriacki Związek Narciarski. – Podjęliśmy środki ostrożności i będziemy mu pomagać. Może trenować z resztą kadry w bazie w Innsbrucku – powiedział Mario Strecher, dyrektor sportowy związku.
Do powrotu na skocznie Diethartowi brakuje jeszcze tylko zgody lekarzy. Strecher argumentuje to tym, że związek musi być pewny bezpieczeństwa zawodnika. Przed końcem kariery Diethart zaliczył dwa groźne upadki. Przed wypadkiem w Ramsau, po którym skoczek borykał się ze wstrząsem mózgu, urazem płuc i twarzy, Austriak zaliczył też upadek podczas Pucharu Kontynentalnego w Brotterode w lutym 2016 roku. Mocno zranił sobie twarz, doznał wstrząśnienia mózgu, miał poobijane nerki i płuca.