Szóste miejsce drużyny i 13. Piotra Żyła - w niedzielę ani jednoseryjna drużynówka, ani konkurs indywidualny w Planicy nie dały nam powodów do radości. Finał był dla naszych skoczków nieudany. Kamil Stoch mówił nawet o koszmarze i mordędze. Ale cały sezon obfitował w polskie sukcesy.
- Za waszym pośrednictwem dziękuję polskim skoczkom i całemu sztabowi za piękny sezon. Jak nie ten, to ten, jak nie Stoch to Żyła, a jak nie Żyła, to Kubacki albo Stękała - uzupełniali się chłopcy i pokazali, na co ich stać. Oby tak skakali za niecały rok na igrzyskach olimpijskich. Wierzę w medale i nie mogę się doczekać. Oni mają gaz, będziemy się znowu cieszyć - mówi Fortuna. I na naszą prośbę ocenia wszystkich 11 Polaków, którzy zdobyli punkty Pucharu Świata we właśnie zakończonym sezonie. A na koniec mistrz olimpijski wystawia też ocenę trenerowi Doleżalowi.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Jest bardzo niezadowolony z Planicy, w końcówce sezonu rzeczywiście mu nie szło. Ale Puchar Świata skończył na trzecim miejscu i wygrał Turniej Czterech Skoczni. Czego tu więcej żądać? Niech Kamil nie myśli, że kogoś w jakiś sposób zawiódł. Ogólnie był świetny.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Jemu trzeba postawić najwyższą notę! Trzeba! Na mistrzostwach świata był najlepszy. Zdobył złoto, w drugim konkursie był czwarty, bo nie miał szczęścia do wiatru, ale w drużynie znów był najlepszy, poprowadził nas do medalu. Nie przeszkadza mi, że nie wygrał żadnego konkursu w Pucharze Świata. Kilka razy był na podium, zawsze był w czołówce, zawsze można było na niego liczyć. Nie tylko sportowo. Wiem, że wielu kibiców może się ze mną nie zgodzić, że Piotrek ma szóstkę, a przez całą zimę lepszy był Kamil, ale Żyłę doceniam też za to, że jest taki, jaki jest. Kochamy go za to, jak się cieszy spontanicznie, jak się wypowiada. Ode mnie ma szóstkę, bo jest jednym z najlepszych skoczków na świecie, a na pewno najbardziej uskrzydla swoją drużynę.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Dawid nie miał tak udanego sezonu jak poprzedni, gdy wygrał Turniej Czterech Skoczni i miał serię miejsc na podium [10 konkursów z rzędu w Top 3]. Szczególnie w końcówce tej zimy mu nie wychodziło. Na przykład w drużynie w Oberstdorfie, gdy nie dał rady zawalczyć z Geigerem i Kraftem o złoto dla Polski. Ale on ciągle jest w czołówce i myślę, że złapie tę swoją najlepszą wysokość. Liczę, że w olimpijskim sezonie będzie w swojej najwyższej formie, że znów odpali. Daję mu ocenę trochę na zachętę.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Chłopak wyskoczył znikąd. Pięć lat go nie widzieliśmy w poważnym skakaniu, więc niesamowicie zaskoczył takim powrotem. Sezon miał bardzo udany, a to jeszcze młody zawodnik [rocznik 1995]. Ma szansę zdobyć medal olimpijski w Pekinie. Myślę o konkursach indywidualnych. Bo dla drużyny to jest wielka wartość. Zauważył to Kamil, gdy się Andrzej smucił w Zakopanem po drugim miejscu drużyny i mówił, że to z jego winy jest to drugie miejsce. Kamil wtedy słusznie powiedział, że przecież gdyby Andrzeja nie było, to Polski by nie było na podium.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Dwa sezony wstecz był naprawdę dobry [zdobył 328 pkt i był 22. w PŚ]. Później coś się u niego rozregulowało, pogubił się. Druga część tej zimy optymistyczna, bo dużo razy punktował. Dał nadzieję, że wróci, że będzie się poprawiał.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Dobrze zaczął sezon, wydawało się, że to on będzie czwartym do drużyny. A później nie bardzo mu szło. Przebudził się w Willingen, bo tam miał rekord skoczni i czwarte miejsce w konkursie. Ale powinien mieć więcej takich momentów. Dobrze, że wiele razy punktował. Trójki mu jednak nie dam, niech będzie na zachetę czwórka z minusem. Ale musi dołożyć jeszcze więcej pracy, żeby pojechał na igrzyska olimpijskie.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Czasami mnie zaskakiwał. Porafił być wysoko [6. w Niżnym Tagile], ale musi jeszcze dużo i mocno pracować. To jeszcze ciągle skoczek w takim wieku, że sporo może osiągnąć [rocznik 1994]. Niech walczy.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Młody chłopak [rocznik 1999]. Bardzo duży plus za to, że potrafił wskoczyć do pierwszej dziesiątki konkursu Pucharu Świata [był szósty w Niżnym Tagile]. Szkoda, że później już mało go było widać.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Smuci mnie to, co się z nim dzieje praktycznie od igrzysk w Pjongczangu w 2018 roku. Popełnia takie błędy, z którymi trenerzy walczą, ale na razie nie wygrywają. Trójczyna na szynach, więcej nie można dać. Ale mam nadzieję, że on się nie podda i jeszcze będziemy go oceniać bardzo wysoko.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- On już ma swoje lata, ale jeżeli dalej ma motywację, to go nie skreślajmy. Jak ma powera, niech trenuje dalej, niech się stara załapać na igrzyska. Tu też trója na szynach, bo w Pucharze Świata prawie nie istniał.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- Miał niezbyt udany sezon. Został mistrzem Polski, bo miał trochę szczęścia. W Pucharze Świata tylko punkcik, a wiemy, że ma talent i że stać go na więcej. Ale to ciągle młodziutki chłopaczek, dopiero jesienią skończył 20 lat. Pewnie się odnajdzie, dużo się nauczy od naszych starych mistrzów dzięki wspólnym treningom. Od niego nie można wymagać tyle co np. od Maćka Kota, który wygrywał już konkursy Pucharu Świata, a w drużynie był mistrzem świata i medalistą olimpijskim.
Wojciech Fortuna uzasadnia ocenę:
- To jeden z najlepszych trenerów na świecie. Obserwuję go, słucham i on mi się bardzo podoba. Sezon był bardzo udany, a Doleżal ciągle ma niedosyt, ciągle chce więcej. I to jest najlepsze. Nie jest gorzej niż było za Stefana Horngachera. Zły byłem, że Austriak nas zostawia. A okazało się, że z Doleżalem jest bardzo dobrze i nie ma co szukać dziury w całym. Gratulacje dla niego i dla całego sztabu!