Geiger wygrał w Planicy dzięki kluczykowi do samochodu! Horngacher był wściekły

Ze zwycięstwem Karla Geigera w piątkowym konkursie w Planicy wiąże się niezwykła historia. Okazuje się, że niewiele brakowało, żeby Niemiec nie oddał jedynego skoku w zawodach. Jak zdradził, złamało się plastikowe zapięcie w jego bucie, które udało mu się naprawić przy pomocy kluczyka samochodowego, który dostał od kontrolera sprzętu.

Geiger w jedynej serii piątkowych zawodów uzyskał 232 metry i dzięki temu wyprzedził o 9,6 punktu Japończyka Ryoyu Kobayashiego (231 metrów) i 12,1 punktu Bora Pavlovcicia ze Słowenii (227,5 metra). A okazuje się, że mógł w ogóle nie wystartować. 

Zobacz wideo Potworny upadek Tandego w Planicy. "To było bardzo mocne uderzenie"

Geigera uratowały kluczyki samochodowe. Miał problem z butem przed swoim skokiem

Skoczek zdradził w rozmowie z portalem telewizji "n-tv", że przed swoim skokiem miał duży problem. - Złamało się plastikowe zapięcie w moim bucie. Musiałem je szybko naprawić i tuż przed sprawdzeniem sprzętu kontroler dał mi swoje kluczyki samochodowe. Użyłem ich metalowego breloczka i naprawiłem zapięcie, dzięki czemu później mogłem oddać skok - tłumaczył Geiger

Wściekły Stefan Horngacher. Belka zamiast w dół poszła w górę

Nerwowo przy skoku Geigera zrobiło się także na wieży trenerskiej. Stefan Horngacher zastosował ryzykowną, ale świetną zagrywkę techniczną. Niedługo przed skokiem Geigera poprawiły się warunki i pomimo że tego dnia były bardzo nierówne, austriacki trener niemieckiej kadry stwierdził, że dobrym pomysłem będzie obniżenie swojemu zawodnikowi belki.

Chodziło o zmianę z dwunastej na jedenastą belkę, ale ku zdziwieniu Horngachera osoby obsługujące mechanizm, który przesuwa belkę po górnej części rozbiegu, zaczął ją podnosić do trzynastej. Szkoleniowiec wściekał się i gestykulował w stronę delegata technicznego zawodów, którym w tym roku w Planicy jest Ivo Greger z Czech. Horngacher wiedział, że przez ten błąd za chwilę mogą zmienić się warunki, które wpłyną na skok Geigera. Ten był jednak odpowiednio daleki, żeby zyskać dodatkowe punkty za obniżenie belki i w konsekwencji wygrać konkurs. Po chwili tyle szczęścia nie miał jednak Markus Eisenbichler, który po skoku na 223 metry z jedenastej belki był dopiero ósmy.

Podobna sytuacja miała miejsce podczas mistrzostw świata w lotach. Wtedy, zamiast obniżyć belkę Halvorowi Egnerowi Granerudowi, podniesiono ją, a po chwili wróciła do neutralnej i to z niej swój skok oddał Norweg. Sytuację opisywał dziennikarz Sport.pl, Piotr Majchrzak.

W sobotę w Planicy konkurs drużynowy 

Geiger jest liderem cyklu Planica 7 po pierwszej rozegranej serii. Odbędzie się w nim maksymalnie pięć rund, a organizatorzy zastrzegli, że wypłacą premie i przekażą nagrody za wygraną w turnieju tylko w przypadku odbycia się czterech z siedmiu zaplanowanych rund. W sobotę w Planicy odbędzie się konkurs drużynowy, także zaliczany do Planica 7. Początek pierwszej serii o 10:00, a serii próbnej godzinę wcześniej. Relacje na żywo na Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.