Przerażający upadek Daniela Andre Tandego w Planicy. Runął na zeskok

W czasie serii próbnej przed czwartkowym konkursem Pucharu Świata w Planicy doszło do koszmarnego upadku Norwega Daniela Andre Tandego.

Na 10 zawodników przed końcem serii próbnej Daniel Andre Tande zaliczył koszmarny wypadek. Tuż po wyjściu z progu Norweg stracił panowanie nad nartami, a powietrze porwało mu lewą deskę. Skoczek natychmiast napiął całe ciało i przycisnął do siebie ręce by chronić ograny wewnętrzne. Już wtedy wiedział, że skok zakończy się fatalnie. 

Dramatyczny upadek skoczka

Po 99 metrach lotu 27-letni Norweg runął na bulę, po chwili się od niej odbił i bezwładnie zjechał po zeskoku. Zawodnikiem natychmiast zajęły się służby medyczne i długo opatrywano go na dole zeskoku. Mateusz Leleń z TVP Sport podał, że skoczek jest nieprzytomny. 

Więcej informacji wkrótce.

Zobacz wideo Potworny upadek Tandego w Planicy. "To było bardzo mocne uderzenie"

Fatalny upadek Tandego. "Jesteśmy w szoku"

- Co za okropny upadek. Spadł z dużej wysokości i ze sporą prędkością. Wyglądało to fatalnie. Jesteśmy w szoku i nie wiemy, w co wierzyć - mówił w studiu telewizji NRK były norweski skoczek, Anders Jacobsen cytowany przez portal dziennika "Dagbladet". 

Sandro Pertile przekazał dziennikarzom, którzy są na skoczni, że stan Tandego jest stabilny, a kolejny komunikat pojawi się za kilka godzin.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.