Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
W środę na MŚ w Oberstdorfie o godzinie 17.15 odbędzie się konkurs pań w skokach narciarskich na obiekcie HS 137. A później, o 19.15, na Schattenbergschanze pierwsze treningi będą mieli panowie. Nie zobaczymy w nich Halvora Egnera Graneruda. Lider Pucharu Świata nie będzie walczył ani o medal piątkowych zawodów indywidualnych, ani sobotniej drużynówki. Po czwartym miejscu na obiekcie normalnym i po srebrnym medalu w konkursie drużyn mieszanych Norweg żegna się z mistrzostwami.
- Halvor ma lekkie objawy. Ale przede wszystkim jest bardzo smutny. Zamyślony i smutny - mówi nam Clas Brede Brathen. Szef norweskich skoków wyjaśnia, że pozytywne wyniki Graneruda nie dyskwalifikują z udziału w mistrzostwach pozostałych skoczków z tego kraju.
Wszyscy norwescy skoczkowie (kobiety i mężczyźni), a także wszyscy ze sztabu mają negatywne wyniki testów. Ale po wydarzeniach z wtorku zaczęły pojawiać się obawy czy Granerud na pewno nikogo nie zaraził i czy zakażenia nie wyjdą w testach innych Norwegów w najbliższych dniach.
O jakie wydarzenia chodzi? We wtorek norweska ekipa zorganizowała spotkanie z mediami. Pojawiły się informacje, że uczestniczyli w nim Granerud, Maren Lundby, czyli gwiazda skoków kobiet, i Brathen. Wszyscy bez maseczek.
- Ani wczoraj, ani kilka dni wcześniej nie byłem na żadnym spotkaniu z Halvorem - informuje nas szef norweskich skoków. A dziennikarz NRK Frode Soreide opowiada nam, jak wyglądało spotkanie.
- Granerud i Lundby widzieli się z dziennikarzami, ale online. Nie mieli masek, ale nie siedzieli obok siebie. Najpierw przyszła Maren, później Halvor - relacjonuje nam Norweg.
Kolejność ma znaczenie. Okazuje się bowiem, że Granerudowi przypięto do ubrania ten sam mikrofon, do którego mówiła wcześniej Lundby. Gdyby to on wcześniej używał sprzętu, to istniałoby ryzyko, że zakaził koleżankę.
Mikrofon znajdował się przecież blisko ust chorego. I Granerud mówił do niego przez kilkadziesiąt minut. Na szczęście najpewniej zanieczyszczonego przez covid sprzętu nikt już po Granerudzie nie używał. - Środki ostrożności stosowane w naszej ekipie są naprawdę duże - mówi nam Soreide.
To nie pierwsza wpadka Norwegów z mikfofonami. NRK przypomina, że na pierwszej konferencji w Oberstdorfie Robert Johansson, Daniel Andre Tande i Johann Andre Forfang używali jednego mikrofonu, który sobie podawali.
Johann Andre Forfang, Daniel Andre Tande i Robert Johansson oraz tylko jeden mikrofon. Screen z nrk.no screen z nrk.no
Dziennikarz NRK mówi nam, że w trakcie spotkania zdjęcie z Halvorem zrobił sobie menedżer ds. komunikacji Steinar Bjerkmann. I na wszelki wypadek jest teraz w izolacji. - Wszyscy z zespołu mają w hotelu jednoosobowe pokoje. Gdy się ze sobą kontaktują, to używają masek. No i mają testy, które potwierdzają, że są zdrowi - dodaje dziennikarz.
Halvor Egner Granerud i Steinar Bjerkmann, screen z nrk.no screen z nrk.no
Wszyscy poza Granerudem. On, niestety, nie ma już nadziei na starty w Oberstdorfie. Jego wtorkowy, szybki test antygenowy był pozytywny, więc zrobiono mu test PCR. Wynik przyszedł w środę. I też był pozytywny.