Pozytywny wynik testu Graneruda to najsmutniejsza wiadomość środy na mistrzostwach świata w Oberstdorfie. Lider Pucharu Świata w skokach miał wieczorem (od godziny 19.15) zacząć pracę na skoczni dużej HS 137. Po czwartym miejscu na obiekcie normalnym i drugim miejscu w konkursie drużyn mieszanych Granerud chciał zdobyć upragnione złoto.
Niestety, w momencie uzyskania pozytywnego wyniku testu na covid mistrzostwa dla faworyta się kończą. - Nie sądzę, żeby było możliwe, że to się skończy inaczej - mówi Brathen. - Halvor ma lekkie objawy. Ale przede wszystkim jest bardzo smutny. Zamyślony i smutny - dodaje szef norweskich skoków.
Brathen informuje, że mimo zakażenia stwierdzonego u Graneruda, w środowym konkursie na skoczni dużej (początek o godzinie 17.15) wystartują Maren Lundby i Silje Opseth, czyli zawodniczki, które razem z Granerudem i Robertej Johanssonem zdobyły w niedzielę srebro w drużynie mieszanej. - Nasze zawodniczki mają negatywne testy i powiedziano nam, że zostaną dopuszczone do zawodów - wyjaśnia Brathen.
Nie wiadomo natomiast czy na treningach mężczyzn pojawią się koledzy Graneruda. - Wszyscy mamy negatywne wyniki, ale czekamy na decyzję dotyczącą mężczyzn. Jeszcze nie wiemy czy będą mogli skakać na środowych treningach - mówi Brathen.