Granerud już przed kwalifikacjami wręcz szalał na skoczni w Oberstdorfie. Od czwartku wygrał wszystkie cztery sesje treningowe na normalnym obiekcie i jest stawiany w roli głównego faworyta do złotego medalu.
W kwalifikacjach Norweg uzyskał jednak najdłuższą z dotychczasowych odległości podczas mistrzostw świata. Pobił rekord skoczni, skacząc aż 105,5 metra. Poprzedni oficjalny najlepszy rezultat to 105 metrów Johannesa Rydzeka z 2011 roku. Jednak dalej od Graneruda nawet podczas MŚ skakali już tutaj kombinator norweski Akito Watabe i inny norweski skoczek, Marius Lindvik (106,5 metra), a także skoczkini Marita Kramer (109 metrów).
Dzięki tej próbie Granerud wygrał kwalifikacje z przewagą 6,8 punktu nad drugim Anze Laniskiem ze Słowenii i wydaje się, że jeśli coś może mu zabrać złoty medal w sobotę to tylko niesprawiedliwe warunki, albo on sam.
- Był klasą samą dla siebie - ocenił były skoczek i ekspert norweskiej telewizji NRK, Anders Jacobsen. - Bycie jego trenerem musi być marzeniem wielu szkoleniowców - dodał. - Czułem, że to dobry skok. Był naprawdę świetny - opisał sam Granerud dla NRK po kwalifikacjach.
Konkurs na normalnej skoczni w Oberstdorfie zaplanowano na godzinę 16:30 w sobotę. O 15:15 odbędzie się jeszcze seria próbna. Natomiast w niedzielę skoczkowie i skoczkinie powalczą w rywalizacji drużyn mieszanych. Relacje na żywo na Sport.pl.