Nowy rywal polskich skoczków. Wybuch wielkiej formy. Polacy potrzebują "petard"

Piotr Majchrzak
Halvor Egner Granerud wydaje się być poza zasięgiem rywali! Norweg wygrał piątą serię z rzędu i w sobotę może przegrać prawdopodobnie tylko ze sobą! Polacy są bardzo blisko świetnych skoków, ale wyrósł im wielki rywal - Anże Lanisek, który od pewnego czasu sygnalizował wzrost formy. Ale teraz wydaje się być piekielnie mocny. Jeśli ekipa Doleżala chce w sobotę walczyć o medale, to do tych dobrych skoków trzeba dołożyć coś ekstra.

Halvor Egner Granerud na razie się nie zatrzymuje. Norweg w kwalifikacjach zaliczył właśnie piątą wygraną serię z rzędu w Oberstdorfie i zrobił to w kapitalnym stylu bijąc przy okazji rekord skoczni i zbierając najlepsze oceny za styl. 25-latek jest największym kandydatem do złota i wiele wskazuje na to, że sobotni konkurs może przegrać tylko z presją i jeśli popełni jakieś rażące błędy. 

Zobacz wideo Pokerowa zagrywka Doleżala przed mistrzostwami świata! "Polacy chcieli pójść w nieco innym kierunku"

Stoch i Kubacki powalczą o medal

Biało-czerwoni pokazują zaś, że są mocni. Konkretnie Kamil Stoch i Dawid Kubacki w sobotę powalczą o medale w Oberstdorfie, choć piątkowe dwa skoki potraktowali dość treningowo i widać było, że nie włożyli w nie pełnej mocy. W kwalifikacjach najlepszy był Kamil Stoch (101 metrów), który zajął szóste miejsce. Tuż za nim był Dawid Kubacki (100,5 metra). Jeśli jednak zsumujemy wyniki z dwóch piątkowych skoków, to Dawid Kubacki miał w piątek trzecią notę, a Stoch czwartą.  

- Są rezerwy, zawsze mogło być lepiej lub gorzej. Ale wiemy, gdzie jest rezerwa i pracujemy dalej. Mamy nadzieję, że jutro to wszystko będzie funkcjonowało jeszcze lepiej - mówił Doleżal w rozmowie z Eurosportem. Czy uczula zawodników na to, jak ciasno może być w klasyfikacji konkursu na tak małym obiekcie i jak ważne wtedy będą noty za styl? - Na normalnej skoczni wszystko jest w punktach i będzie się toczyło do końca. Trzeba zawsze przypomnieć zawodnikom, ale oni o tym wiedzą - tłumaczył Doleżal.

Trzeba przyznać, że trener Polaków ma rację, bo nasi skoczkowie w Oberstdorfie pokazywali całkiem dobre skoki, ale do tej pory nie było jeszcze tego mitycznego "błysku". A stawka wydaje się być na tyle wyrównana, że bez fajerwerków w sobotę będzie bardzo trudno powalczyć o medal. I na podium stanie ten, kto będzie miał swój dzień. 

Wielka forma Anże Laniska

Przed Polakami znalazł się jednak Anże Lanisek, który w Oberstdorfie wyrasta na skoczka, który w sobotę może rzucić wyzwanie Granerudowi. Słoweniec od pewnego czasu skakał coraz lepiej, ale jego ostatnie skoki ocierają się o perfekcję. Lanisek trzy ostatnie skoki kończył na drugim miejscu za Granerudem i trzeba jasno powiedzieć, ustabilizował się na niezwykle wysokim poziomie. Gdyby skoki narciarskie były przewidywalnym sportem, to śmiało można by stawiać go w roli głównego kandydata do podium na sobotę.

Ostatnie cztery występy Laniska w Pucharze Świata to miejsca 5., 9., 4. i 2., co pokazuje, że wielka forma Słowńca nie jest przypadkiem. Ba, w Rasnowie go nie było i trener Robert Hrgota postawił na spokojny trening i odpoczynek. Wydaje się, że Laniskowi wyszedł on na dobre. Początki wielkiej formy sygnalizował nawet na TCS i kto wie, jak zakończyły się konkurs w Ga-Pa, gdyby Lanisek swój kapitalny skok w pierwszej serii zdołał ustać. Już wtedy widać było jednak, że jest to początek czegoś wielkiego.  

W sobotę rywalizacja w Oberstdorfie rozpocznie się od serii próbnej, którą zaplanowano na godzinę 15:15. Pierwsza runda konkursu indywidualnego na normalnym obiekcie ruszy o godzinie 16:30. Relacje na żywo na Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Agora SA