Od piątku skoczkowie narciarscy rywalizują podczas weekendu Pucharu Świata w Zakopanem. To tu czterokrotnie w swojej karierze zwyciężał Adam Małysz, a także pod koniec marca 2011 roku oddał swój ostatni skok.
Teraz w filmiku na kanale portalu skaczemy.pl Małysz wirtualnie oprowadzał widzów po Wielkiej Krokwi i gdy zjeżdżał wyciągiem z góry skoczni, zaczął opowiadać, co jego zdaniem wydarzyłoby się gdyby jeszcze raz oddał z niej skok.
- Korci mnie, żeby usiąść na belkę i wielokrotnie po zakończeniu kariery siedziałem, ale się nie puściłem. Dwadzieścia kilogramów więcej robi swoją robotę. Głowa by jeszcze puściła i bym się odepchnął, ale trudno powiedzieć, co by się wydarzyło po wyjściu z progu. Jednak góra w moim ciele jest trochę cięższa, więc prawdopodobnie poleciałbym do przodu i mógłbym, że tak brzydko powiem, wyrąbać salto w najlepszym wypadku. O najgorszym trudno stwierdzić, ale nawet nie chcę o tym myśleć - mówił Małysz, który w wielu wywiadach deklarował, że po zakończeniu kariery nie pojawiał się na skoczni w roli zawodnika nawet rekreacyjnie.
Na kanale skaczemy.pl już rok temu pojawił się filmik, w którym Adam Małysz postanowił sprawdzić, jak czułby się jako skoczek dziewięć lat po zakończeniu kariery. Próbował bowiem imitacji skoków podczas treningu kadry wraz z Grzegorzem Sobczykiem. - Kiedy ostatnio tego próbowaliśmy, obaj spadliśmy na plecy, więc nie wiem, czy to bezpieczne - śmiał się Małysz. I jedną z prób faktycznie zakończył asekuracyjnym "lądowaniem".
Zawody w Zakopanem potrwają jeszcze w niedzielę, gdy rozegrane zostaną kolejne kwalifikacje i jeszcze jeden konkurs indywidualny. Ten pierwszy wygrał Ryoyu Kobayashi przed Andrzejem Stękałą i Mariusem Lindvikiem. Relacje na żywo z kolejnego dnia rywalizacji na Wielkiej Krokwi na Sport.pl.