"To katastrofa!" - w Norwegii nikt się nie cieszy, że Granerud może wygrać Puchar Świata przed czasem

Jakub Balcerski
Odwołanie cyklu Raw Air w Norwegii może sprawić, że sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich się skróci, a Halvor Egner Granerud zapewni sobie Kryształową Kulę już po konkursach w Zakopanem. Jednak w Norwegii nikt teraz o tym nie myśli. Brak turnieju oznacza przede wszystkim kolejny kryzys dla norweskiego związku. - To katastrofa - opisuje dla Sport.pl trener kadry skoczków, Alexander Stoeckl.

Odwołanie Raw Air nie jest niczym niespodziewanym - restrykcje obowiązujące w Norwegii zostały w ostatnich dniach przedłużone do końca lutego. Decyzję o możliwości rozgrywania w kraju imprez sportowych podejmował rząd. Najwyraźniej władze nie widziały możliwości zmiany decyzji o niewpuszczaniu do Norwegii obcokrajowców do czasu rozpoczęcia turnieju. Ten miał się odbyć w dniach 13-21 marca w Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersund.

Zobacz wideo Halvor Egner Granerud zmierza po Kryształową Kulę. "Rok temu myślał o zakończeniu kariery"

Raw Air odwołany. Sezon Pucharu Świata skrócony? "Zaplanowanych działań na razie nie ma"

Odwołanie Raw Air może sprawić, że mocno skróciłby się kalendarz Pucharu Świata. Nie odbyłoby się aż sześć konkursów - cztery indywidualne i dwa drużynowe. Według komunikatów Norweskiego Związku Narciarskiego i FIS kolejne decyzje dotyczące ewentualnego zastąpienia konkursów miałyby nadejść w ciągu kolejnych kilku lub kilkunastu dni.

- Nikt nie mówił o tym oficjalnie, ale spodziewaliśmy się tego - mówi nam Wojciech Gumny, członek komisji kalendarzowej FIS. - Zaplanowanych działań na razie nie ma. Jeszcze dzisiaj lub jutro spotkam się w Zakopanem z dyrektorem Pucharu Świata, Sandro Pertile, on na pewno przekaże nam koncepcję działania. Trudno mi potwierdzić, czy nie ma szans na zastąpienie turnieju. Na pewno będzie to trudne, ale decyzja należy do dyrektora i komisji. Czasem podejmuje ją sam dyrektor PŚ, a komisja FIS tylko zatwierdza - tłumaczy Gumny. 

Granerud mógłby zapewnić sobie Kryształową Kulę już w Zakopanem

Jeśli konkursów planowanych podczas dziewięciu dni rywalizacji w Norwegii nie uda się zastąpić, do końca sezonu wraz z zawodami w Zakopanem pozostanie pięć indywidualnych konkursów - po dwa w Zakopanem i na mamucie w Planicy, a jeden w Rasnovie (którego rozegranie jeszcze nie zostało potwierdzone, ale jest tego bliżej niż kilkanaście dni temu).

To sprawia, że możliwe jest bardzo wczesne zakończenie rywalizacji o Kryształową Kulę. Ta w ostatnich sezonach bardzo często rozstrzygała się podczas Raw Air - w Trondheim czy Vikersund. Jeśli konkursy Raw Air nie zostaną zastąpione, a lider klasyfikacji generalnej, Halvor Egner Granerud wygra oba konkursy w Zakopanem lub utrzyma przewagę ponad 300 punktów nad drugim Markusem Eisenbichlerem, już teraz zapewni sobie zdobycie Kryształowej Kuli w tym sezonie. 

Alexander Stoeckl: Dla norweskich skoków i tutejszego związku odwołany Raw Air to katastrofa

W Norwegii się jednak o tym nie myśli. To już drugi sezon z rzędu bez rozegrania całości najbardziej wyczekiwanej przez nich imprezy - w zeszłym roku odwołano konkursy w Trondheim i Vikersund, a także zakończono cały sezon Pucharu Świata ze względu na rozszerzającą się epidemię koronawirusa. To oznacza nie tylko brak zawodów dla najlepszych zawodników, ale także ogromne straty budżetowe Norwegów, które przeniosą się na pieniądze, jakimi w kolejnych miesiącach będzie dysponował tamtejszy związek narciarski. - Skrócenie sezonu i sytuacja Halvora, który wcześniej może zapewnić sobie Kryształową Kulę to jedno, ale te konkursy są relacjonowane w telewizji, a ludzie chcą je oglądać. To generuje zainteresowanie naszym sportem, a także promocję i fundusze. To katastrofa dla norweskiego związku i całych norweskich skoków. Mieliśmy tylko połowę turnieju w 2020 roku, teraz ani jednych zawodów. Niestety, ta sytuacja będzie miała swoje skutki - mówi dla Sport.pl trener norweskiej kadry, Alexander Stoeckl.

- Byliśmy przygotowani do organizacji Raw Air. Nasz związek narciarski, jak i ministerstwo sportu pracowały bardzo ciężko, żeby rząd rozpatrzył turniej jako wyjątek od obowiązujących restrykcji, ale mamy świadomość, że granice były i są zamknięte dla obcokrajowców. To była kwestia decyzji rządu i mieliśmy nadzieję, że będzie nam dane rywalizować. Oczekiwaliśmy, że decyzja pojawi się bliżej mistrzostw świata w Oberstdorfie, ale niestety już teraz wiemy, że turniej został odwołany. To po prostu smutne - opisuje Stoeckl.

Już po przedwczesnym zakończeniu zeszłego sezonu pracę w norweskim związku narciarskim straciło 96 osób. Budżet zmniejszono z trzech do dwóch milionów euro, a w zagrożeniu znalazła się nawet kadra B skoczków narciarskich. Mogła ulec rozwiązaniu, ale ostatecznie udało się ją utrzymać, a kadra A nie została zmniejszona, jak planowano w przypadku powiększania się kryzysu. Można się spodziewać, że na organizacji odwołanego Raw Air w 2021 roku norweskie narciarstwo straci równie wiele. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.