Pierwotnie w pierwszy weekend lutego miały odbyć się zawody na Okurayamie w Sapporo, ale ze względu na pandemię koronawirusa oraz panujące obostrzenia odwołano imprezę.
Organizatorzy zawodów Pucharu Świata w Klingenthal podjęli decyzję o odwołaniu kwalifikacji do konkursu indywidualnego. Tylko 50 zawodników zostało bowiem zgłoszonych do zawodów. W efekcie kwalifikacje zostały zastąpione, po raz drugi w tym sezonie (pierwszy raz w Titisee-Neustadt) prologiem.
Najpierw zostały jednak rozegrane dwa treningi. W obu triumfował znakomicie dysponowany Granerud, a z Polaków najpierw najlepszy był Dawid Kubacki (130 metrów i piąta lokata), a potem Piotr Żyła (132 metry i czwarte miejsce).
W prologu tradycyjnie już błyszczał lider Pucharu Świata i w nagrodę otrzymał trzy tysiące franków. Poszybował na odległość 141 metra i o prawie osiem punktów wyprzedził Słoweńca Bora Pavlocicia. Podium zamknął Dawid Kubacki, który skoczył aż 138 metrów. Bardzo dobrze spisał się również Andrzej Stękała, który wylądował na 135 metrze, co dało mu siódme miejsce.
Lepiej niż w treningach spisał się również Kamil Stoch - 129 metrów i dwunasta lokata. Trzykrotny mistrz olimpijski znów miał problemy z prędkoscią. Jechał 89,6 km/h i był najwolniejszy z całej stawki! Stoch był wolniejszy od Graneruda o 0,7 km, ale już od Pavlocicia o 1,9 km.
W najlepszej "20" byli też Jakub Wolny (18. i 130 metrów) oraz Piotr Żyła (20. i 127.5 metra). Najsłabiej z biało-czerwonych wypadli Klemens Murańka i Tomasz Pilch. Ten pierwszy był na 30. pozycji (126.5 metra), a Pilch dopiero 46. (117 metrów).
Zawodnicy w prologu skakali z 19. platformy, a czołowa dziesiątka z siedemnastej. Jedynie Granerud, na życzenie trenera, skakał z 16. belki.
Początek sobotniego konkursu indywidualnego w Klingenthal o godz. 14.30. Poprzedzi go, zaplanowana na godz. 13.15 seria próbna. Transmisja w Eurosporcie, a relacja na żywo na sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.