Najwyższa premia za skoki w Pucharze Świata w Willingen w reprezentacji Polski wyniosła 44,6 tys. złotych. Wynik ten Piotr Żyła zawdzięcza głównie 2. miejscu podczas niedzielnego konkursu oraz 9. miejscu w sobotniej rywalizacji. Jak podaje oficjalny plik FIS-u, wysoką premię wywalczył sobie również Klemens Murańka, który w niedzielę zajął 4. miejsce - czyli najwyższe w swojej karierze. Polak zarobił za ten sukces 20,5 tys. złotych. W klasyfikacji ogólnej (pod względem finansowym) awansował z 29. na 24. miejsce (63,3 tys.).
Reprezentacja Polski wciąż pozostaje w ścisłej czołówce pod względem zarobków w Pucharze Świata. Po dwóch konkursach indywidualnych w Willingen najwyżej znajduje się Kamil Stoch, który w klasyfikacji ogólnej zajmuje 2. miejsce (ponad 475 tys. złotych). Kolejni są Piotr Żyła (4. miejsce; 322 tys. złotych) oraz Dawid Kubacki (5. miejsce; 308 tys. złotych).
Kamil Stoch jest kolejnym skoczkiem, który stale powiększa swoją pensję w PŚ. W Willingen trzykrotny olimpijczyk zarobił 26,2 tys. złotych, co w głównej mierze zawdzięcza 3. miejscu w sobotnim konkursie (24,6 tys. zł). Nieco lepiej od wicelidera klasyfikacji generalnej wypadł Dawid Kubacki. Na konto 30-latka wpłynie 29,1 tys. złotych - dzięki 5. pozycji w sobotę oraz 10. lokacie w niedzielę. Wygrana w piątkowych kwalifikacjach zapewniła premię 13,5 tys. złotych Andrzejowi Stękale. Łącznie w miniony weekend Polak zarobił 22,1 tys (ogólnie 193 tys. zł).
Żyła w swoim jedynym skoku podczas konkursu uzyskał 137 metrów i wyprzedził go jedynie zwycięzca cyklu Willingen Six, Norweg Halvor Egner Granerud. Dla Polaka było to piąte podium w tym sezonie, choć wciąż nie udało mu się odnieść zwycięstwa. Łącznie zgromadził już 602 punkty. Do trzeciego Kamila Stocha traci 203 punkty. Drugie miejsce zajmuje Niemiec Markus Eisenbichler z 888 punktami, a na prowadzeniu po dwóch zwycięstwach w Willingen umocnił się Granerud, który uzbierał już 1206 punktów.