Halvor Egner Granerud nie miał sobie równych w weekendowych zawodach w niemieckim Willingen. Najpierw okazał się najlepszy w sobotnim konkursie, wyprzedzając o prawie dziesięć punktów Daniela Tande oraz o ponad trzynaście Kamila Stocha.
W niedzielę Granerud wygrał z jeszcze wyraźniejszą przewagą. W konkursie, w którym rozegrana była tylko jedna seria, oddał najdłuższy skok - aż 149 metrów i Piotra Żyłę pokonał aż o prawie dwadzieścia punktów. W efekcie pobił rekord legendy norweskich skoków Roara Ljokelsoeya w liczbie zwycięstw w jednym sezonie w Pucharze Świata. Obaj przed niedzielnymi zawodami mieli po siedem wygranych.
Norweg jest w świetnej formie i wydaje się, że o krok od zdobycia Pucharu Świata. Tym bardziej, że jego przewaga nad Niemcem Markusem Eisenbichlerem zwiększyła się do aż 318 punktów.
Granerud cały czas ma szansę na osiągnięcie innego znakomitego rekordu wszech czasów - w liczbie wygranych konkursów w sezonie. Rekordzistą jest Słoweniec Peter Prevc, który w sezonie 2015/2016 triumfował aż piętnaście razy i oczywiście sięgnął po Puchar Świata. 24-letni skoczek wygrał dotychczas osiem razy (na 17 rozegranych zawodów), a będzie miał jeszcze jedenaście szans, bo tyle zostało konkursów do zakończenia Pucharu Świata. Najpierw jednak musi dogonić m.in. Adama Małysza, który zajmuje piąte miejsce. Polak w sezonie 2000/2001 zwyciężył w jedenastu konkursach.
Najbliższe zawody, już w sobotę w niemieckim Klingenthal. Początek o godz. 14.30.