Przypomnijmy, że Zajc został wyrzucony z reprezentacji Słowenii po dwóch seriach mistrzostw świata w lotach narciarskich. Zawodnik skrytykował wówczas trenerów kadry i chciał, żeby wzięli odpowiedzialność za słabe wyniki. Niedługo po informacji o wykluczeniu ze składu Zajca, zwolniony został trener Słoweńców, Gorazd Bertoncelj.
- Niestety musisz z nimi pracować, bo w innym razie wyrzucą cię z reprezentacji. Dlatego chcę, żeby główny trener wziął na siebie odpowiedzialność za słabe wyniki wszystkich słoweńskich skoczków narciarskich. Wszyscy chcemy zdobywać medale, ale jak się okazało, przez ostatnie dwa lata moje wyniki stały się coraz gorsze. Mogę tylko powiedzieć: bardzo dziękuję i do widzenia - napisał wówczas Zajc, krytykując słoweński sztab.
Półtora miesiąca od tego zdarzenia Słoweniec został przywrócony do łask. 20-latek znalazł się w kadrze na zawody PŚ w Willingen. Oprócz Zajca w Niemczech wystąpią również Tilen Bartol, Ziga Jelar, Anze Lanisek, Bor Pavlovcic oraz Peter i Domen Prevc.
Trener Słoweńców, Robert Hrgota, już jakiś czas temu sygnalizował, że możliwy będzie powrót Zajca do kadry, która w obecnym sezonie ma tylko jednego zawodnika skaczącego na zadowalającym poziomie, Anze Laniska. - Kiedy wróci do formy, z przyjemnością zabiorę go na mistrzostwa świata - mówił Hrgota dla słoweńskich mediów, którego wypowiedź cytuje portal Eurosport. - Timi trenował z całą drużyną i wyraźnie poprawił poziom swoich skoków, dlatego wraca do Pucharu Świata. Mogę powiedzieć, że jest dobrze przygotowany - dodał trener słoweńskich skoczków.
Timi Zajc jest jednym z najbardziej utalentowanych słoweńskich skoczków. Pomimo młodego wieku zdołał już sześć razy znaleźć się na podium w zawodach Pucharu Świata. Ma na koncie jedną wygraną na mamuciej skoczni w Oberstdorfie w sezonie 2018/19.