Wszyscy Polacy poza pierwszą dziesiątką! Granerud przeskoczył skocznię i upadł!

Halvor Egner Granerud stracił zwycięstwo w Lahti przez upadek po znakomitym drugim skoku na aż 137,5 metra! Konkurs ostatecznie wygrał Robert Johansson. Słabo spisali się Polacy, najlepszym z zawodników Michala Doleżala był sklasyfikowany dopiero na jedenastym miejscu Piotr Żyła.

Polacy mogli być w dobrych nastrojach przed niedzielnym konkursem w Lahti, głównie po drugim miejscu w sobotnich zawodach drużynowych i wygranej przez Piotra Żyłę serii próbnej. Forma zawodników Michala Doleżala w rywalizacji indywidualnej była jednak bardzo słaba. 

Zobacz wideo "Kamil Stoch ruszył w pogoń za trzecią w karierze Kryształową Kulą"

Słaby konkurs Polaków. Najlepszy Żyła, ale nawet nie był w dziesiątce

Po pierwszej serii w najlepszej dziesiątce był tylko Piotr Żyła, który po skoku na 124 metry zajmował dziewiątą pozycję. W finałowej serii poprawił się o metr, ale rywale skakali dalej. Żyła skończył rywalizację na jedenastym miejscu. 

Punktowało łącznie sześciu polskich skoczków - poza Żyłą piętnasty był Andrzej Stękała (121,5 i 125,5 metra), szesnasty Kamil Stoch (125 i 121,5 metra), 22. Jakub Wolny, 23. Dawid Kubacki, a 29. Aleksander Zniszczoł. W trzydziestce zabrakło jedynie Pawła Wąska, który zajął 32. miejsce. 

Granerud stracił zwycięstwo przez upadek! Niesamowita końcówka konkursu w Lahti!

Po pierwszej serii w konkursie prowadził Halvor Egner Granerud, który uzyskał aż 132,5 metra, a w drugiej serii poleciał jeszcze dalej. Skoczył aż 137,5 metra, ale nie ustał tej próby! To odległość jedynie pół metra bliższa od rekordu skoczni Johanna Andre Forfanga. Norwegowi nic się nie stało, ale stracił nawet miejsce na podium. Zajął czwarte miejsce, do pierwszego stracił 2,4 punktu.

Przez to konkurs wygrał Robert Johansson (128,5 i 126,5 metra), a drugi był Markus Eisenbichler (129,5 i 128,5 metra), a trzeci Karl Geiger (130,5 i 126 metrów). W następny weekend zawodnicy przeniosą się do Niemiec na zawody w Willingen, które zaplanowano w dniach 29-31 stycznia.

Więcej o: