Niezwykła sytuacja w Lahti. Skoczkowie mają nietypowy problem na rozbiegu

Kamil Stoch był wręcz zszokowany, że w sobotę w Lahti zbyt wcześnie wykonał odbicie. Jeśli jednak cofniemy się o rok, to polski skoczek mówił dokładnie to samo. Okazuje się, że to nie jest do końca wina polskiego skoczka, a Salpausselka w Lahti po prostu sprzyja zbyt wczesnym odbiciom. - Widzę, że ponad połowa odbić w Lahti jest wykonana zbyt wcześnie. Ta skocznia jest dość specyficzna - mówi nam Bine Norcić, trener kadry USA.

Kamil Stoch był zszokowany faktem, że w sobotnim drużynowym konkursie w Lathi wydarzyło coś, co rzadko mu się zdarza. Chodzi oczywiście o zbyt wczesne odbicie, bo skoczek słynie raczej z tego, że większość skoków spóźnia. Ba, mimo spóźnienia na progu i tak często uzyskuje bardzo dobre wyniki. To przecież Stoch wygrywał trzeci złoty medal olimpijski, gdy telewizyjne grafiki pokazywały, że spóźnił skok prawie o pół metra, podobnie było w sezonie 2017/2018, gdy wygrywał czwarty konkurs TCS, a na progu skok wyglądał bardzo źle. Polak jest mistrzem drugiej fazy lotu i to tam dzięki fenomenalnemu ułożeniu w powietrzu często nadrabia błędy i niższą od rywali prędkość na progu. 

Zobacz wideo "Kamil Stoch ruszył w pogoń za trzecią w karierze Kryształową Kulą"

W Lahti jest jednak inaczej. Stoch przyznał, że w pierwszym skoku odbił się za wcześnie i wywołało to u niego duży szok. - W pierwszym skoku energia została wygenerowana za wcześnie, co mi się chyba nigdy nie zdarzało. Byłem w ciężkim szoku, że tym razem przytrafiło mi się zbyt wczesne odbicie - mówił Kamil Stoch na antenie TVP po konkursie drużynowym w Lahti, w którym Polacy zdobyli drugie miejsce. Jeśli cofniemy się jednak pamięcią rok wcześniej to wówczas... Stoch mówił w Lahti to samo i również o tym pisaliśmy. 

Dlaczego w Lahti większość skoczków odbija się za wcześnie?

Nie jest to więc przypadek, że Stochowi na Salpausselce zdarza się odbić za wcześnie. Zresztą podobnie mówił w sobotę Piotr Żyła, który zbyt wczesne odbicie zauważył w rozmowie ze skijumping.pl. O sprawę dość nietypowego rozbiegu w Lahti zapytaliśmy trenerów i zawodników, którzy skaczą właśnie w Finlandii. Najlepiej tłumaczy to szkoleniowiec reprezentacji USA i Kanady - Bine Norcić. - Tak dokładnie jest. Widzę, że ponad połowa odbić w Lahti jest wykonana zbyt wcześnie. Ta skocznia jest dość specyficzna, a to przejście (strefa między nachyleniem najazdu a jego płaską częścią - przyp.red) nie tworzy tak dużego nacisku). Sam przejazd jest też długi - zauważa Norcić.

Brak dużego nacisku w tzw. przejściu i dość długi fragment płaskiego najazdu sprawia, że skoczków nie wciska tam mocno w ziemię jak na innych obiektach i wobec tego dosyć swobodnie dojeżdżają do progu, ale to z kolei sprawia, że łatwiej im się odbić, przez co z reguły skoczkowie robią to za wcześnie. 

Zbyt wczesne odbicie może być nawet gorsze

Jeśli ktoś grał w popularną grę Deluxe Ski Jump 4 to łatwo może się przekonać, z czym wiąże się zbyt wczesne odbicie. W tej grze fizyka lotu jest bardzo dobrze odwzorowana i na własnej skórze można się przekonać, z czym mierzy się skoczek, który zbyt wcześnie lub za późno wykona odbicie. 

- Przy zbyt wczesnym odbiciu pierwsza faza lotu jest nieco bardziej "martwa". Jeśli jednak na skoczni wieje pod narty, to cały lot jest nadal do opanowania. Wiele zależy również od tego, czy skoczek jest doświadczony, potrafi się rozluźnić i kontrolować opadające narty. Niektórzy niedoświadczeni skoczkowie blokują się na tzw. przejściu nad bulą i to powoduje cofanie się w drugiej części zeskoku. Z drugiej strony myślenie o tym w czasie lotu czasami jest bardzo ryzykowane - dodaje trener kadry USA. 

Stoch wykorzystał doświadczenie i warunki, tak naprawił swój błąd

Idealnym przykładem dobrego wykonania skoku mimo zbyt wczesnego odbicia jest właśnie Kamil Stoch z pierwszej serii konkursu drużynowego w Lahti. Skoczek zbyt wcześnie wykonał odbicie, tuż za progiem można było zauważyć charakterystyczne szarpnięcie i agresywne położenie się na nartach. Polak jednak od razu wiedział co zrobił źle. Nie przestraszył się tej sytuacji, a wiedział co musi zrobić w kolejnych sekundach. Dodatkowo wykorzystał dobre warunki w powietrzu i choć po pierwszych kilkunastu metrach lotu wydawało się, że będzie lądował blisko, to wyciągnął z tego skoku aż 126,5 metra, co w Lahti jest już bardzo dobrym wynikiem. - Jest jednym z najlepszych, dlatego mimo tego udało mu się polecieć tak daleko. Samo uczucie po zbyt wczesnym odbiciu jest jednak komfortowe dla skoczka w pierwszej fazie. Stoch sobie poradził, i właśnie dlatego jest jednym z najlepszych skoczków narciarskich - podkreśla Norcić. 

W niedzielę w Lahti odbędzie się konkurs indywidualny. Na godzinę 14:30 zaplanowane są przełożone z piątku kwalifikacje, a na 16:00 pierwsza seria konkursowa. Relacja na żywo w Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Agora SA