Kamil Stoch bardzo szczerze. "Ciężki szok. Nigdy mi się to nie zdarzyło"

- W pierwszym skoku energia została wygenerowana za wcześnie, co mi się chyba nigdy nie zdarzało. Byłem w ciężkim szoku, że tym razem przytrafiło mi się zbyt wczesne odbicie - mówił Kamil Stoch po konkursie drużynowym w Lahti, w którym Polacy zdobyli drugie miejsce.

W sobotnich zawodach Biało-Czerwoni okazali się minimalnie słabsi jedynie od reprezentacji Norwegii, a najlepszym z Polaków był Stoch, który indywidualnie osiągnął trzeci wynik. - To był dla nas bardzo udany konkurs. Wywalczyliśmy drugie miejsce, gdy rywalizacja "szła na żyletki" do samego końca - komentował mistrz olimpijski dla portalu skijumping.pl. - Dawid (Kubacki - przyp. red.) musiał walczyć do końca o zwycięstwo, no i niestety poległ. Co zrobić... (śmiech) - zażartował.

Zobacz wideo "Kamil Stoch ruszył w pogoń za trzecią w karierze Kryształową Kulą"

"Trzeba było Granerudowi przypomnieć Zakopane"

- Chłopaki mówili, że mogłem Granerudowi Zakopane przypomnieć, ale nie zadziałało - śmiał się z kolei Dawid Kubacki, który walczył z Norwegiem w ostatniej grupie konkursu. W jego przypadku żałować należy pierwszej próby, w której 30-latek osiągnął zaledwie 118 metrów.

- Pierwszego skoku żałuję, bo tam nie wszystko wyszło jak powinno. Pojawiły się moje błędy i nutka złości. Na kolejny skok musiałem się normalnie przygotować i skoncentrować, żeby tych błędów nie popełniać.  Mogło być lepiej, ale z drugiego miejsca możemy się cieszyć. W konkursie było dużo walki, całkiem nieźle się w niej spisaliśmy - ocenił w rozmowie z TVP

- W pierwszy dzień na skoczni to ja zawsze biednie skaczę, więc dzisiaj i tak było dobrze. W piątki słaby jestem, ale odwołali kwalifikacje, więc ten pierwszy dzień przeszedł na sobotę. Dlatego teraz i tak się szybko zebrałem. Oba skoki były całkiem fajne, jestem zadowolony - dodał z kolei trzeci z Polaków, Piotr Żyła.

W niedzielę w Lahti odbędzie się konkurs indywidualny. Na godzinę 14:30 zaplanowane są przełożone z piątku kwalifikacje, a na 16:00 pierwsza seria konkursowa. Relacja na żywo w Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.