Dawid Kubacki zajął piętnaste miejsce w konkursie indywidualnym podczas zawodów Pucharu Świata w Zakopanem. Po zakończeniu rywalizacji sam przyznawał, że mógł wypaść lepiej. - Nie był to mój dzień. W pierwszym skoku zabrakło wiele, żeby walczyć o coś więcej. Jest dużo materiału do analizy, trzeba go wykorzystać. Warunki nie rozpieszczały, ale można było z tego wyciągnąć więcej - stwierdził Polak w rozmowie dla TVP Sport.
Kubacki przyznawał, że po niedzielnym konkursie przede wszystkim był zadowolony z tego, co udało się osiągnąć Andrzejowi Stękale, który zajął piąte miejsce. - Cieszę się z Andrzeja, bo znowu zrobił sobie życiówkę. Nie uciekłem przed mrozem po swoim skoku, bo kolega miał szansę stanąć na podium, więc czekaliśmy z Kamilem. Należą mu się gratulacje i chcieliśmy się razem z nim tym cieszyć - mówił.
Jak ocenia szanse Stękały na jeszcze większe sukcesy? - Ma predyspozycje do świetnych wyników. W jego przypadku teraz trzeba czerpać małą łyżeczką, a nie "na już". To przyjdzie z czasem, widać na skoczni, że powinno być dobrze - opisywał Kubacki.
Obydwaj teraz wystąpią w konkursach Pucharu Świata w Lahti, gdzie zaplanowano rywalizację indywidualną i drużynową. Poza nimi pojawią się tam także Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i Jakub Wolny. Zawody w Finlandii odbędą się w dniach 22-24 stycznia. Relacje na żywo na Sport.pl.