Niedzielny zawody wygrał Marius Lindvik, który wyprzedził Anze Laniska i Roberta Johanssona. Piąte miejsce zajął Andrzej Stękała, a Kamil Stoch był 11., Dawid Kubacki 15., Klemens Murańka 27., Paweł Wąsek 28. Do drugiej serii nie awansował Jakub Wolny, który zajął 33. miejsce (Piotr Żyła nie wystartował, bo został zdyskwalifikowany po kwalifikacjach za nieregulaminowy kombinezon). Co ważne, Markus Eisenbichler był 8., za to Halvor Egner Granerud po bardzo słabym skoku w drugiej serii spadł dopiero na 23. miejsce.
W ten sposób Kamil Stoch odrobił 16 pkt straty do Graneruda, przez co do lidera Pucharu Świata traci 310 pkt. Gorszą wiadomością jest to, że drugi Eisenbichler powiększył przewagę nad Stochem z 62 do 70 pkt. Dawid Kubacki utrzymał czwarte miejsce, a Piotr Żyła ma już tylko punkt przewagi nad szóstym Anze Laniskiem, który był drugi w Zakopanem.
Kolejni Polacy znajdują się na dalszych miejscach: Aleksander Zniszczoł jest 31. (79 pkt), Jakub Wolny 34. (69 pkt), Paweł Wąsek jest 38. (62 pkt), Klemens Murańka 39. (61 pkt), Maciej Kot 52. (17 pkt), Stefan Hula 65. (2 pkt), a Tomasz Pilch jest 67. z jednym punktem.
Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w weekend 23-24 stycznia w fińskim Lahti. W sobotę odbędzie się konkurs drużynowy, za to w niedzielę indywidualny. Następnie skoczkowie przeniosą się do Willingen (30-31 stycznia), Klingenthal (6-7 lutego) oraz Zakopanego (13-14 stycznia), gdzie odbędą się zawody za odwołane konkursy w Pekinie. Łącznie do końca sezonu - 26-28 marca w Planicy - pozostało jeszcze 14 konkursów indywidualnych.