Kamil Stoch jest jednym z faworytów do zwycięstwa w niedzielnych zawodach. Tym bardziej, że słabiej na Wielkiej Krokwi spisuje się lider PŚ - Halvor Egner Granerud i ma problemy z prędkością na progu. Jeśli Polak zwycięży, to zostanie samodzielnym liderem w liczbie zwycięstw w Zakopanem. Wraz z Gregorem Schlierenzauerem ma ich po pięć. Kiedyś Włodzimierz Szaranowicz krzyczał po skoku Adama Małysza "Velikanka wzięta"! Być może już niedzielę, któryś z komentatorów będzie mógł sparafrazować jego słowa po skoku Kamila Stocha i krzyknąć: Wielka Krokiew wzięta!
Słabo spisujący się w tym sezonie Austriak będzie w niedzielę skakał już jako dziesiąty zawodnik (zajmuje bowiem dopiero 58. miejsce w Pucharze Świata z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów), a Stoch trzeci od końca.
Co ciekawe, obaj zawodnicy nie są rekordzistami w ilości zajmowanych miejsc na podium w konkursie w Zakopanem. Byli na nim sześć razy, tyle samo razy co Niemiec Sven Hannawald i Austriak Thomas Morgenstern.
Najwięcej razy na podium stawali Adam Małysz oraz Janne Ahonen - po osiem razy. Małysz cztery razy wygrał i po dwa razy był drugi i trzeci. Natomiast Fin może mówić o sporym niefarcie, bo aż sześć razy był drugi, raz pierwszy i trzeci.
Początek niedzielnego konkursu o godz. 16. Relacja na żywo na sport.pl.