Niedowierzanie w Austrii. "Szaleństwo!". Huber dopytywał Kubackiego i nie wierzył

"Szaleństwo", "Sensacja" - tak o zwycięstwie austriackich skoczków w Zakopanem piszą tamtejsze media. I są zdziwione tym, jak "polskie combo" na czele z Kamilem Stochem straciło niemal pewną wygraną.

Polacy prowadzili do skoku w trzeciej grupie drugiej serii sobotniego konkursu drużynowego w Zakopanem. W tamtym momencie mieli prawie 30 puntów przewagi nad rywalami. Jednak wówczas Andrzej Stękała uzyskał tylko 115,5 metra, co sprawiło, że Austriacy wyprzedzili zawodników Michala Doleżala o 3,8 punktu. Ostatecznie dość sensacyjnie wygrali konkurs o 8,9 punktu.

Zobacz wideo Niemcy prawie 20 lat czekają na wygraną w TCS. "Trudny okres przed Horngacherem"

Austriackie media: "Polskie combo" ze Stochem na czele straciło zwycięstwo, które jeszcze tuż przed przedostatnim skokiem wydawało się bezpieczne

To ich drugie drużynowe zwycięstwo w tym sezonie po tym, jak podczas inauguracji tego sezonu PŚ w Wiśle wygrali przed Niemcami i Polakami. Austriaccy dziennikarze zwracają uwagę, że w składzie kadry zabrakło jednego z najlepszych skoczków na świecie ostatnich sezonów, Stefana Krafta. Skoczek zrobił sobie przerwę od rywalizacji ze względu na uraz pleców i powikłania po zakażeniu koronawirusem, z którymi zmaga się już dłuższy czas. - Pomimo absencji lidera Krafta, kwartet Hayboeck, Hoerl, Aschenwald i Huber wygrał w Zakopanem. "Polskie combo" ze zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni, Kamilem Stochem na czele straciło zwycięstwo, które jeszcze tuż przed przedostatnim skokiem wydawało się bezpieczne - pisze nachrichten.at.

- To szaleństwo! Austriakom udało się wygrać po raz drugi w drugim konkursie drużynowym tego sezonu! Polacy stracili stałą 20-30 punktową przewagę po tym, jak swój skok zepsuł Andrzej Stękała - napisali dziennikarze telewizji "Laola1".

"Odwaga zawodników tylko wzrastała. Nie było łatwych okoliczności konkursu, a oni wszystko opanowali i wygrali"

Natomiast gazeta "Kronen Zeitung" nazywa to zwycięstwo "sensacją". - Daniel Huber zdradził, że przed ostatnim skokiem nie do końca wiedział, kiedy ma skoczyć w ostatniej grupie. Po skoku Andrzeja Stękały stało się jasne, że jako ostatni, ale Huber i tak dopytał o to Dawida Kubackiego. Dopytywał: "Naprawdę?" - czytamy w relacji z zawodów. 

- Było sporo luzu i spokoju, ale także koncentracji. Potrafiliśmy podbudowywać się po kolejnych skokach. Zawsze wierzyliśmy w swoje szczęście i ostatnie dni wskazują, że ono do nas przychodzi - stwierdził Huber w rozmowie z "Kronen Zeitung". Dziennikarze cytują także trenera Andreasa Widhoelzla. - Odwaga zawodników tylko wzrastała. Nie było łatwych okoliczności konkursu, a oni wszystko opanowali i wygrali - stwierdził szkoleniowiec. 

W niedzielę w Zakopanem odbędzie się także konkurs indywidualny. Jednym z jego faworytów będzie Daniel Huber, który poza zwycięstwem z austriacką drużyną, byłby także najlepszy indywidualnie. Pierwsza seria została zaplanowana na godzinę 16:00, a poprzedzi ją seria próbna, która zacznie się godzinę wcześniej. Relacja na żywo na Sport.pl.

Więcej o: