W piątkowym prologu najlepszy był Halvor Egner Granerud, który zgarnął 3 tysiące franków szwajcarskich. A jak było w sobotę? Serię próbną zwyciężył Robert Johansson, który osiągnął 142,5 m. Drugi był Kamil Stoch. Zwycięzca 69. Turnieju Czterech skoczni skoczył 137 metrów, a na podium znalazł się także Stefan Kraft, który skoczył tyle, co Polak.
Jako pierwszy z Polaków skakał Jakub Wolny, który osiągnął zaledwie 114,5 metra. Znacznie lepiej sobie poradzili Paweł Wąsek, który wylądował na 128. metrze, i Andrzej Stękała (127,5 m). Pół metra mniej od Stękały poleciał Piotr Żyła. Nieźle spisał się Dawid Kubacki, autor skoku na 131. metr. Jeszcze dalej pofrunął Aleksander Zniszczoł. 26-latek z Cieszyna osiągnął 140,5 metra, dzięki czemu był ósmy, mimo, że poleciał dalej od Stocha.
Szturc: Wolny? Stać go na walkę z najlepszymi
- Kuba jest lotnikiem i to niejednokrotnie udowadniał. Skocznia w Titisee-Neustadt to taka, na której można odlecieć zdecydowanie ponad 140 metrów, więc można się tu spodziewać jego dobrej dyspozycji. Widać, że jego tutaj dobrze niesie, zresztą powinno nieść nie tylko tutaj. Na kolejnych też może uzyskać naprawdę dobre wyniki. A treningi i prolog z piątku wskazują, że stać go nawet na pierwszą dziesiątkę zawodów i walkę z najlepszymi. Ważne, że się odnalazł i wszystko idzie w dobrym kierunku. Widać, że skoki zaczynają go cieszyć, a to już jest takie zielone światełko w tunelu, które wskazuje, że w sobotę i niedzielę może pozytywnie zaskoczyć kibiców i ekspertów - mówi Sport.pl trener Jan Szturc.
Początek pierwszej serii zawodów o godzinie 16:00. Relacja na żywo na Sport.pl.