Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
We wtorek w Bischofshofen Kamil Stoch wygrał kwalifikacje. Pokazał, że bardzo trudno będzie go wyprzedzić na finiszu Turnieju. Stoch ma 15,2 pkt przewagi nad Kubackim, 20,6 pkt nad Granerudem i 24,7 pkt nad Karlem Geigerem.
Zawody w Bischofshofen w środę o godzinie 16.45. O 15.30 seria próbna. Relacje na żywo na Sport.pl
Bjoern Einar Romoeren: Nawet gdybym tak myślał, nie powiedziałbym tego głośno, ha, ha!
- To naturalne, że sportowiec jest zdenerwowany po rozczarowującym wyniku. Znam Halvora, to jeden z najuczciwszych gości, z tych bardzo fair. Dlatego nie poświęcam wiele uwagi tamtym jego słowom.
- Tak, zdecydowanie. Skupia się tylko na swoim występie w Bischofshofen.
- Świetnie sobie radzi, ale wystarczy popatrzeć w wyniki ostatnich konkursów, żeby się przekonać, że naprawdę nie miał szczęścia do wiatru. Może na koniec będzie je miał? Wtedy jeszcze mogłoby być ekscytująco!
- Przede wszystkim Kamil dobrze sobie radzi z presją. Oczywiście umie świetnie wykorzystać dobre warunki. Ale w trudnych warunkach też jest znakomity. Właśnie to wszystko jest powodem jego wielu wspaniałych zwycięstw. Jestem pod wrażeniem tego, co pokazuje Stoch i tego, co robi cały polski zespół. W ogóle takie historie cieszą - przecież na starcie Turnieju, w Oberstdorfie, Polski nie dopuszczono do kwalifikacji. Już się wydawało, że nie będziecie się liczyć w Turnieju. Myślę, że to zamieszanie Polakom posłużyło, że ich zmotywowało.
- Dziękuję, wszystko dobrze. Po pandemii bardzo chętnie przyjadę na jakiś konkurs do Zakopanego! Może w przyszłym roku.
- Tak, żadnego leczenia już nie potrzebuję. Po prostu pracuję i dbam o zdrowie.
- Jestem dyrektorem marketingu w norweskich skokach. Oznacza to, że jestem odpowiedzialny za wszystkie działania komercyjne. I za naszą komunikację.