Granerud bije się w pierś i przeprasza Kamila Stocha. "Byłem sfrustrowany"

Norweski skoczek w mediach społecznościowych opublikował post, w którym przeprosił Kamila Stocha za słowa, które wypowiedział norweskim mediom po trzecim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Norweg zajął dopiero 15. miejsce i stracił pozycję lidera na rzecz Polaka w klasyfikacji generalnej całego turnieju.

Granerud po pierwszej serii niedzielnego konkursu był wściekły i zajmował dopiero 29. miejsce. Skoczył tylko 116,5 metra, a duży wpływ na jego słaby rezultat miał wiatr. - Stoch wcale nie skacze tak cholernie dobrze. To irytujące, że znów wygrał. Polacy kolejny raz mieli szczęście do warunków - przyznał Granerud w rozmowie z norweską telewizją TV2 tuż po zawodach w Innsbrucku.

Zobacz wideo "Stoch przegrał z własnymi oczekiwaniami, Stękała może dać nam dużo radości"

Wściekły Granerud po konkursie. "Nie wypada mówić takich rzeczy o Stochu"

- Analizowałem ten skok i nie znalazłem specjalnie złych rzeczy. Słaby wynik musiał być spowodowany głównie przez wiatr - powiedział w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem ze Sport.pl Johan Remen Evensen. Ale były skoczek, a dziś ekspert telewizji NRK od razu podkreśla: "Wiatr to część tej gry".

- Rozżalenie Graneruda można zrozumieć, ale formę, jaką przybrało, trudno zaakceptować. Po tym jak zajął drugie miejsce w Garmisch-Partenkirchen, norweskie media twierdziły, że na pewno byłby pierwszy, gdyby tylko Dawidowi Kubackiemu wyjątkowo nie dopisało szczęście. Rekord skoczni ustanowiony przez Polaka zdenerwował Norwegów, bo Granerud chwilę później nie miał równie dobrego wiatru napisał nasz dziennikarz Łukasz Jachimiak.

- A ja nie uważam, że tam najważniejsze były warunki. Nie, nie, Granerud nigdy nie zrobiłby telemarku na 144. metrze, gdyby tam doleciał. Wygrał najlepszy. Granerud jest najrówniejszy, to oczywisty faworyt, ale boję się Stocha - mówił, gdy trwała seria próbna. - Kamil ma wielkie doświadczenie i odporność - uzasadniał. Później tylko się uśmiechał, że całkiem niezły z niego ekspert - mówił dalej Evensen.

- Wierzę, że Granerud jeszcze nie stracił szans, ale oczywiście teraz murowanym faworytem jest Stoch - mówi Evensen. To samo podkreślają inni Norwegowie. - Granerud ma rację, gdy mówi, że miał pecha do warunków. Ale powinien się przewietrzyć, zanim przyszedł rozmawiać z mediami. Nie wypada mówić takich rzeczy o Stochu. To trzykrotny mistrz olimpijski i lider tego turnieju. Trzeba zachować trochę pokory - zauważył Tom Hilde w TV 2.

Granerud wyraził skruchę i przeprosił Stocha kilka godzin po konkursie w Innsbrucku. "Uważam Kamila za jednego z najlepszych skoczków wszech czasów"

Kilka godzin po zakończeniu konkursu Granerud zreflektował się i zamieścił na Twitterze post. - Byłem sfrustrowany moim dzisiejszym wynikiem i nadal jestem. To jest skocznia, z którą mam związane tylko złe wspomnienia. Dzisiaj emocje rosły. Uważam Kamila za jednego z najlepszych skoczków wszech czasów. Myślę również, że dzięki perfekcyjnemu występowi w Bischofshofen może się wszystko wydarzyć. Zostały jeszcze dwa skoki do końca. Dopóki trwa turniej, ciągle jest nadzieja. Wierzę, że wygram. Pokój i miłość dla wszystkich - napisał Granerud na Twitterze.

Ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się 6 stycznia w Bischofschofen. Po trzech konkursach liderem jest Stoch. Polak ma 809,9 pkt i wyprzedza drugiego Dawida Kubackiego o 15,2 pkt i trzeciego Graneruda o 20,6 pkt.

Więcej o:
Copyright © Agora SA