Norweskie media zirytowane skokiem Kubackiego. Nie doceniają jego rekordu i nie mogą się pogodzić z porażką

Dawid Kubacki w kapitalnym stylu wygrał noworoczny konkurs w Ga-Pa. Norweskie media nie do końca chcą się zaś pogodzić z faktem, że Kubacki trafił na lepszy wiatr niż Halvor Egner Granerud i podkreślają to w każdej relacji.

Dawid Kubacki wygrał piątkowy konkurs w Ga-Pa. Polak w drugiej serii popisał się rekordowym lotem na 144 metry. Drugie miejsce zajął Halvor Egner Granerud, a trzeci był Piotr Żyła. Tuż za podium znalazł się Kamil Stoch. Polacy zdobyli łącznie 245 pkt w Pucharze Świata, co sprawia, że był to trzeci najlepszy dla nas konkurs w historii PŚ.

Zobacz wideo Stoch przegrał z własnymi oczekiwaniami, Stękała może dać nam dużo radości"

Fantastyczne skoki Kubackiego sprawiły, że Polak przesunął się na czwarte miejsce w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni i w tym momencie traci już tylko 8,6 pkt do prowadzącego Halvora Egnera Graneruda (przed konkursem było to 26,8 pkt do lidera TCS). Trzeci w klasyfikacji jest Kamil Stoch, który traci 6,7 pkt.

Zagraniczne media doceniają skok Kubackiego. "Przydzwonił, ale miał dobre warunki"

- Dawid Kubacki przydzwonił potężnym skokiem i nowym rekordem skoczni w Ga-Pa. Po super skoku nastąpiła przerwa, zanim Granerud mógł pojechać w dół. Jury rozważało obniżenie belki, ale tak się nie stało - pisze w swojej relacji vg.no, które żałuje, że Granerud nie dał rady oddać tak fenomenalnego skoku jak Dawid Kubacki. A żeby wygrać, musiałby skoczyć ponad 140 metrów. 

- Jest coś w tym niesamowitego, bo zostajesz sam na górze. I jest to bardzo wymagające. Następnie musisz siąść na belce i liczyć na efekt "bum", ale zdajesz sobie sprawę, że ta przerwa to właśnie z powodu warunków. Fakt, że Granerud robi to, co robi, i tak jest niesamowity. On jest potężny - podsumował ekspert NRK Anders Jacobsen po zakończeniu zawodów.

Norweska stacja NRK podkreśla, że rekordowy skok Kubackiego był efektem dobrych warunków atmosferycznych i niejako nie docenia tej próby Polaka. - Gdy Dawid Kubacki miał wystartować jako przedostatni skoczek w rundzie finałowej, poprawiły się warunki i poleciał na 144 metry, to nowy rekord skoczni. Następnie jury postanowiło zaczekać, aż Granerud będzie mógł ruszyć. Kiedy Norweg miał skoczyć, to wiatr pod narty zniknął. Mimo to skoczył 136 metrów i zajął drugie miejsce.

Stoeckl: Kubacki jest niesamowicie dobry w lądowaniu takich skoków

Faktycznie, trzeba przyznać, że Kubacki nie miał pecha do warunków. Te były sprzyjające. Kubacki stracił 5,3 punktu ze względu na dobre warunki. Granerud otrzymał dodatkowe 0,9 punktu w ramach rekompensaty wiatru. - To mówi wszystko o tym, jak duża była różnica w warunkach - irytuje się NRK. Dagbladet.no też ciągnie temat wiatru i cytują trenera Norwegów, Alexandra Stoeckla. - Kubacki miał trochę szczęścia w ostatniej fazie lotu i złapał trochę powietrza. Ale jest niesamowicie dobry w lądowaniu tak dalekich skoków. Wtedy trudno go pokonać - mówi.

Niemieckie Sport1.de pisze natomiast o utraconej pozycji lidera TCS przez Karla Geigera. Niemcy nie przekreślają jego szans, ba podkreślają nawet, że ma wielkie szanse na zwycięstwo, bo traci tylko cztery  punkty do Graneruda. - Polak Dawid Kubacki nie dał się pokonać na imprezie noworocznej w Garmisch-Partenkirchen. Zwycięzca inauguracji Karl Geiger nadal może mieć nadzieję na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej TCS.

Kolejny konkurs już w niedzielę w Innsbrucku. W sobotę treningi i kwalifikacje. Relacje w Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.